Menu Zamknij

IV Niedziela WP

Słowo na dziś: MOSCHOS – „cielę”.

 

On odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego UTUCZONE CIELĘ. (Łk 15,30)

 

Słowo „moschos” znaczy „cielę, jałówka, młode zwierzę”. Czasem tak mówiło się o pisklęciu a w sposób metaforyczny nawet o chłopcu czy dziewczynie.

 

Tak naprawdę poszło więc o cielaka. Nieważne, że brat żyje. Nieważne, że wrócił do domu. Nieważne, że ojciec się cieszy. Nieważne, że wszyscy się bawią. Ważne jest tylko cielę.

Może trzeba stać się ojcem, by być miłosiernym. Może synowie z natury są albo marnotrawni albo zazdrośni. A może rzeczywiście problem jest w tym cielaku, który zasłania nam brata, ojca a nawet Boga.

 

Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: tęsknoty za rzeczami, które oddzielają od człowieka i stawiania zwierząt ponad ludzi.

 

 

Opublikowano w Słowo na dziś