Menu Zamknij

Ekskomunikować wszystkich

Ekspres Homiletyczny, październik 2010

 

Parę dni temu młoda studentka mówi tak: „Powiedziałem jednemu z księży, że nie jestem do końca przeciwna in vitro. A on wtedy do mnie: Jeżeli nie masz na ten temat takiego zdania jak Kościół, to jesteś poza Kościołem. Jesteś ekskomunikowana”.

 

Pozwólcie, że pomyślę.

 

Jeśli przyjmiemy zasadę, że ci, którzy nie zgadzają się z nauką Kościoła, powinni być ekskomunikowani, dochodzimy do następujących wniosków:

Jeśli biskup uważa, że alkoholik jest mniej wartościowym człowiekiem od biskupa,  należy go ekskomunikować. Kościół bowiem głosi, że każdy człowiek jest tak samo godny i stanowi taką samą wartość.

Jeśli katecheta uważa, że papież odgrywa ważniejszą rolę w Kościele niż spierający się z katechetą nastolatek, należy go ekskomunikować. Kościół bowiem głosi, że jest Ciałem Chrystusa i że niezbędne są dla Ciała te członki, które uchodzą za słabsze (por. 1 Kor 12,22).

Jeśli kaznodzieja uważa, że Pan Bóg wysłuchuje każdej modlitwy (a tak słyszałem nawet w ostatnią niedzielę), należy go ekskomunikować, bo Kościół podaje za natchnioną Biblię, która wielokrotnie wspomina o modlitwach, których Bóg nigdy nie wysłucha (por. Iz 1,11-18; Jk 4,3).

Przykłady można mnożyć.

 

Ktoś jednak powie: „To nie chodzi o opinie przeciwne Kościołowi, ale o postępowanie. Dopiero wtedy można mówić o ekskomunice”. Tak? To idźmy tym tropem.

Jeśli przyjmiemy zasadę, że ci, którzy działają przeciwko nauce Kościoła, powinni być ekskomunikowani, dochodzimy do następujących wniosków:

Proboszcz, który nagadał na swojego wikarego przed biskupem a nie powiedział mu o tym wcześniej w cztery oczy, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem przypomina: „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go najpierw w cztery oczy” (Mt 18,5).

Sąsiad, który nie pogodził się z sąsiadem a przyszedł na Mszę św. i przyjął Komunię, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem przypomina: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” (Mt 5,23-24).

Ksiądz, który zabrał pieniądze parafialne dla prywatnych celów i nie oddał ich z powrotem, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem głosi, że nie można dać rozgrzeszenia złodziejowi, jeśli on może a nie chce oddać zabranego mienia.

Starsza kobieta, która chodzi codziennie do Kościoła a nienawidzi ludzi z przeciwnego obozu partyjnego, powinna być ekskomunikowana. Kościół bowiem głosi: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych” (Mt 5,44).

Przykłady można mnożyć.

 

Wiem, że ekskomunika jest terminem bardziej prawnym, ale może powinniśmy myśleć jednak bardziej ewangelicznie.

Przecież tak naprawdę wszyscy jesteśmy jedną nogą w Kościele i jedną poza nim. Myślimy w wielu sprawach zgodnie z nauką Kościoła, ale w paru myślimy inaczej. Żyjemy zazwyczaj zgodnie z nauką Kościoła, ale niekiedy inaczej. Tak jak święty Piotr. Nazwany opoką Kościoła (por. Mt 16,18), ale za pięć wersetów nazwany również szatanem (por. Mt 16,23).

Wszyscy jesteśmy jedną nogą w Kościele i jedną poza nim. Czy z tego wynika, że wszystkich należy ekskomunikować? Nie… Z tego wynika tylko, że kto jest bez winy, niech ekskomunikuje winnych.

Opublikowano w Ekspres Homiletyczny