Pod Bazyliką św. Piotra w Rzymie znajduje się starożytny cmentarz, który można zwiedzić za wcześniejszą rezerwacją i opłatą. Było to rok 2002. Byłem już parę miesięcy na studiach, więc wybrałem się, żeby to cudo zobaczyć. Miałem plecak, a że do środka nie można wnosić niczego, więc idę do pomieszczania obok Bazyliki, w którym można zostawić bagaże. Jednak na prośbę o przechowanie plecaka słyszę, że do Bazyliki można wchodzić z bagażami. Tłumaczę, że nie idę do Bazyliki, tylko, że – i zamiast powiedzieć chciałem zobaczyć scavi vaticani („wykopaliska watykańskie”), mówię schiavi vaticani („niewolników watykańskich”)
– Ale przecież nie ma żadnych schiavi vaticani! – odpowiada zdziwiony pracownik
– Jak to nie ma?! – mówię rozżalony – To ja zapłaciłem 15 euro, żeby ich zobaczyć, a Pan mówi że ich nie ma?
—-
Chrystus zapłacił już dużo wyższą cenę, żeby nie było żadnych niewolników, nie tylko watykańskich.