EksHom IV 2011
Nie ma piękniejszych dni w roku od tych, które tworzą Triduum Paschalne. Moc i głębię najważniejszych godzin można doświadczyć dzięki niepowtarzalnej Liturgii. Zaskakujące jest jednak to, jak nazwy poszczególnych dni Triduum Sacrum ukazują wieloaspektowość Paschy.
I tak nazwa „Wielki Czwartek” istnieje w języku polskim, chorwacki, węgierskim. „Święty Czwartek” mówią Włosi, Francuzi, Hiszpanie. Jęz. niemiecki, czeski, słowacki używa nazwy „Zielony Czwartek”, powstałej najprawdopodobniej pod wpływem Łk 23,31, gdzie Jezus nazywany jest zielonym drzewem. Inni wywodzą tę nazwę od zielonych szat, których kiedyś w tym dniu używano w Liturgii, albo od zielonych ziół i warzyw, które spożywano w tym dniu. W jęz. angielskim mówi się „Maundy Thursday”, to jest „Czwartek przykazania” i tłumaczy się tym, że średniowieczna angielszczyzna zapożyczyła to słowo od łacińskiego „mandatum”, słowa, którym rozpoczyna Jezus zdanie z J 13,34: „Mandatum novum do vobis” – „Przykazanie nowe daję Wam, abyście się wzajemnie miłowali”. Byłby to zatem dzień nowego przykazania Miłości. Dodatkową wymowę nadaje fakt, iż antyfonę „Mandatum” śpiewano podczas umycia nóg. Niektórzy jednak szukają źródeł tej nazwy w koszach „maundsor”, w których król miałby rozdawać tego dnia jałmużnę niektórym ubogim przy Whitehall w Londynie. Ponadto w jęz. holenderskim mówi się „Biały Czwartek”, w portugalskim istnieje także nazwa „Czwartek Odpustów”. Łacina podaje „Dies Cenae Domini” – „Dzień Wieczerzy Pańskiej”.
Piątek jest „Wielki” dla Polaków, Chorwatów, Słowaków, Węgrów, Maltańczyków. „Święty Piątek” mówią Włosi, Francuzi, Hiszpanie. Szwedzi i Finowie mówią „Długi Piątek”, Anglicy i Holendrzy „Dobry Piątek”, Portugalczycy „Piątek Męki” a Niemcy „Piątek Lamentacji”, bo raczej tak należy rozumieć termin „Karfreitag”, wywodząc je od staroniemieckiego „kara” – lamentacja, żałoba, żal. Jęz. łaciński nazywa ten dzień „Dies Passionis Domini” – „Dzień Męki Pańskiej”.
Nazwa „Wielka Sobota” używana jest w jęz. polskim, węgierskim, suahili. Jęz. włoski, angielski, francuski, japoński mówi „Święta Sobota”. Tak samo łacina: „Sabbatum Sanctum”. Czesi i Słowacy nazywają ten dzień „Biała Sobota”. W holenderskim mamy „Sobotę Ciszy”, w portugalskim „Sobotę Alleluja”, w szwedzkim „Wigilię Paschy”. Latynoamerykanie mówią także „Sobota Chwały”. Niemcy, tak jak w przypadku Wielkiego Piątku, mówią o Karsamstag – „Sobocie Lametancji”.
Niech to wystarczy, by dotknąć bogactwa najmocniejszych dni w roku. By je pozyskać, trzeba się zanurzyć już nie w nazwy, ale w samą rzeczywistość.