Słowo na dziś: MATHETES – „uczeń”.
Jezus zaś oddalił się ze swymi UCZNIAMI w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym UCZNIOM, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. (Mk 3,7-9)
Słowo „mathetes” z każdej strony oznacza kogoś, kto się uczy. „Mathema” to nauka, wiedza, mathematikos” to zamiłowany w nauce, naukowiec, „mathesis” to uczenie się, kształcenie. Ze wszystkich słów świata najczęstszym słowem, które Ewangelie określają ludzi najbliższych Jezusowi jest słowo „uczniowie”.
Zdecydowana większość ludzi należała do tłumu, co szedł za sensacją. Niektórzy przychodzili, bo chcieli wyzdrowieć. Faryzeusze byli blisko z nienawiści. Złe duchy krzyczały jak to zawsze złe duchy. Każdy z nich był w jakiejś relacji z Jezusem. Najbliżsi byli jednak ci, co chcieli się od Jezusa uczyć. A im więcej chcieli się nauczyć, tym więcej zostawiali za sobą. Najwięcej bowiem w życiu nie zyskuje ten, kto jest mądry jak uczeni w Piśmie, ani ten, kto należy do większości jak tłumy. Najwięcej zyskuje w życiu zawsze uczeń. Może dlatego Ewangelia kończy się słowami Jezusa: „Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” (Mt 28,19)
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: niewiary, że można być Twoim uczniem i przekonania, że wystarczy za Tobą czasem iść, by nim zostać.