Słowo na wczoraj: HELKO – „ciągnę”.
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie POCIĄGNIE Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. (J 6,44)
„Helko” może znaczyć znaczy „ciągnę, wlokę, napinam, wyciągam, przyciągam, podnoszę, holuję, wprowadzam”. W Ewangelii Jana Piotr wyciąga miecz, uczniowie wyciągają sieci, a Jezus mówi o sobie, że jak zostanie wywyższony, to przyciągnie wszystkich do siebie (J 12,32). W tym fragmencie mowa jest o Bogu Ojcu, który musi pociągnąć człowieka w stronę Jezusa.
Słowo „helko” zawiera w sobie element siły, którą trzeba włożyć, żeby coś zmieniło położenie. Skoro jednak mowa jest o Ojcu, który jest miłością i skoro śmierć na krzyżu ma przyciągnąć do Jezusa, to znaczy, że jedyną siłą, którą stosuje Bóg jest miłość. Przemoc Boska jest Wszechmocą Miłości w wolności.
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: nawracaniu na siłę i niewiary w siłę miłości.