Podhale. Sala weselna. Na ścianie, pod którą zazwyczaj siedzą państwo młodzi zawieszone dwa obrazy: Serce Jezusa i Matki Bożej.
– Piękne obrazy, szefowa – komentuję.
– Piękne. A byli tu kiedyś jedni zamawiać wesele. Sala się im podobała bardzo, tylko obrazy na czas przyjęcia chcieli usunąć.
– I co?
– Wesele było na 200 osób, ale mówię: Nie po to zawieszaliśmy obrazy, żeby je ściągać. Jak się Państwu nie podoba, to przecież nie musicie tutaj mieć wesela.
Wesele było i obrazy były.