Słowo na dziś: TEREO – „strzegę”.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto ZACHOWA moją naukę, nie zazna śmierci na wieki». […] Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy – kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego ZACHOWUJĘ. (J 8,51.55)
Słowo „tereo” znaczy „strzegę, pilnuję, zachowuję, zwracam uwagę na, wypełniam”. Tak gospodarz zachowuje dobre wino. Tak żołnierze pilnują grobu Jezusa. Tak strzeżono Piotra w więzieniu.
Skoro Jezus mówi, że zachowanie jego nauki daje życie wieczne, sprawa wydaje się być fundamentalna. Żeby strzec, trzeba znać. Żeby strzec, trzeba mieć świadomość, że to, co strzegę jest skarbem. Żeby strzec, trzeba być przygotowanym do walki z tymi, którzy będą chcieli to zabrać. Żeby strzec, trzeba tym żyć, bo tylko to słowo Jezusa, które staje się w naszym życiu ciałem nikt i nic nie jest nam w stanie odebrać. Nawet śmierć.
Uchroń nas od dwóch błędów Panie: wiary, która zatrzymuje się na intelektualnym poznaniu i koncentracji na strzeżeniu tego, co nie jest Twoim słowem.