Słowo na dziś: PLOIARION – „łódka”.
Nazajutrz lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną ŁODZIĄ nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły do Tyberiady inne ŁODZIE. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do ŁODZI, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. (J 6,22-24)
„Ploiarion” określa każdy rodzaj małej łodzi. Tym różni się od słowa „ploion”, które znaczy „łódź, statek”. I dlatego lepiej byłoby może tłumaczyć w dzisiejszej Ewangelii, że Jezus „nie wsiadł do łodzi”, natomiast w trzech innych miejscach mówić o łódce („poza jedną łódką”, „inne łódki”, „wsiedli do łódek”).
Zapewne jednak nie jest istotne, że Jezus był na większej łodzi, niż ci, co go szukali. Natomiast piękne jest to, że ludzie używali takich środków, które najszybciej pomogły im dotrzeć do Jezusa. Mogli iść pieszo, ale przecież w życiu nie chodzi o to, żeby prędzej czy później dojść do Boga, tylko żeby nie dojść do Niego za późno.
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: odrzucania tego, co najszybciej przybliża do Ciebie i biegania za wszystkim tylko nie za Tobą.