Słowo na dziś: BASTADZO – „podnoszę”.
Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz ZNIEŚĆ nie możecie. (J 16,12)
„Bastadzo” znaczy „podnoszę, noszę, rozważam, wytrzymuję, znoszę”. To słowo używa św. Paweł, gdy pisze: „Jeden drugiego brzemiona NOŚCIE” (Ga 6,2). Albo Jezus w przypowieści o robotnikach z winnicy: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy ZNOSILI ciężar dnia i spiekoty”. (Mt 20,12)
Jezus ma świadomość, że Jego uczniowie nie są w stanie podnieść i utrzymać ciężaru wszystkich Jego słów. Jak rodzice, którzy wiedzą, że dziecko musi dorosnąć, zanim pozwoli mu się wziąć porcelanową wazę, albo, że dziecko samo nie udźwignie walizki, musi poczekać na pomoc. Kiedy uczniowie dorosną, to znaczy, kiedy przyjdzie Duch Święty, wtedy będą w stanie wziąć do swego serca i życia wszystkie boskie słowa. Bez Ducha Świętego człowiek się tylko zamęczy Bożym Słowem.
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: brania na siebie z Ewangelii za wiele i myślenia, że sami damy radę.