Słowo na dziś: ATEKNOS – „bezdzietny”.
Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był BEZDZIETNY, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł BEZDZIETNIE. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. (Łk 20,28-31)
„Ateknos” może znaczyć „bezdzietny, bezpłodny” a także „sprawiający bezpłodność”. Bezdzietność była pojmowana jako trudne doświadczenie (Rdz 15,2) a nawet kara za grzechy (Kpł 20,20-21; Jr 18,21). Chociaż czytamy również i takie zdanie: „Lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne.” (Syr 16,3b)
W dyskusji Saduceuszów z Jezusem chodzi o zmartwychwstanie, jednak nie da się ukryć, że jedynym motywem kolejnych zaślubin było pragnienie posiadania dzieci. To nic, że mogła się bratowa nie podobać. To nic, że już sześciu ją miało przed ostatnim. Każdy wiedział, że zrodzenia dziecka jest nie tylko darem, ale i obowiązkiem.
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: rezygnacji z dzieci bez powodu i traktowania ich jako ciężar.