Słowo z Ewangelii: SPEUDO – „spieszę się”.
Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: «Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił». Udali się też z POŚPIECHEM i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. (Łk 2,15-16)
„Speudo” może znaczyć „przynaglam, przyspieszam, spieszę się, pędzę, gnam, jestem niespokojny”.
Pośpiech nie zawsze jest zły. Pasterze poszli z pośpiechem do Betlejem, Jezus wzywał Zacheusza, żeby zszedł prędko z drzewa (Łk 19,5-6) a Bóg objawiający się Pawłowi mówi: „Spiesz się i szybko opuść Jerozolimę” (Dz 22,18). Człowiek z natury czasem lubi a czasem powinien się spieszyć. Chodzi więc o to, żeby nie walczyć z zabieganiem tylko skanalizować je na właściwe tory, by spieszyć się tylko tam, gdzie jest Bóg.
Uchroń nas od dwóch błędów, Panie: utopii życia bez zabiegania i zabiegania, które nie prowadzi do Boga.