Gdyby pewnego dnia Bóg objawił się całej ludzkości i powiedział, że odtąd ludzie już nie będą nigdy grzeszyć, wielki jęk rozszedłby się po całej ziemi.
– Co za życie bez obgadywania! – martwiłyby się babcie nie tylko po wioskach.
– Nie da się studiować bez ściągania! – oburzaliby się chóralnie studenci.
– No to zwijam firmę! – szczerze by wyznał niejeden biznesem.
– To koniec mediów! – krzyczeliby pierwszy raz zjednoczeni dziennikarze.
I nawet księża zasmuciliby się pewno już to nad butelką już to przed pokojem gospodyni.
Tym się różni ziemia od nieba, że tu ciężko żyć bez grzechów. Jeśli jednak nie wyobrażamy sobie życia bez nich, nie jesteśmy jeszcze gotowi na w niebo wstąpienie.