Menu Zamknij

Jerozolimska Droga Krzyżowa

 Jeruzalem, 2007

 

W każdy piątek o 15.10 rozpoczyna się w Jerozolimie szczególna Droga Krzyżowa. Ojcowie Franciszkanie, zakonnicy spod innych sztandarów, księża różnych diecezji i krajów, siostry i świeccy mieszkający w świętym mieście oraz liczni pielgrzymi idą śladami, którymi Jezus przeszedł prawie XX wieków temu. Co piątek czytane są przez Franciszkanów te same teksty w jęz. włoskim, angielskim i arabskim. Gdy jest jakaś liczna grupa pielgrzymów z danego kraju, to w miejsce języka arabskiego wstawia się język tej grupy (np. polski). Niech poniższe rozważanie będzie próbą oddania myśli, które chodzą mi po głowie w niejeden piątek jerozolimskiej drogi krzyżowej.

 

Stacja I – Jezus w szkole skazany na śmierć

Tam, gdzie Jezus został skazany na śmierć, dzisiaj znajduje się arabska szkoła. W piątek dzieci mają wolne, bo to ich dzień świąteczny, dlatego możemy wejść na dziedziniec szkolny.

To nie przypadek, że skazanie Boga na śmierć wspomina się na dziedzińcu „szkoły”. Kto wie, ile systemów edukacyjnych wyparłoby się chętnie Boga, wmawiając sobie i innym, że to sprawa prywatna?

Szkoła nigdy nie przygotuje do życia, kiedy wyrzuci Tego, bez którego życie sensu nie ma.

 

Stacja II – Wziął krzyż pomiędzy sobie obcych

Z jednej strony klasztor Franciszkanów, z drugiej sklepiki arabskie. Z jednej strony Szkoła Biblijna, gdzie wielu przyszłych wykładowców mozoli się nad doktoratem, z drugiej meczet ludzi, którzy wierzą tylko w Allacha i Mahometa, najwyższego z proroków.

Kto zrozumiał, że w życiu trzeba żyć z każdym, wziął krzyż na swoje ramiona.

 

Stacja III – Na zakręcie pierwszy upadek

Na rogu dwóch ulic postawiono kaplicę trzeciej stacji. Wydaje się, że Jezus upada na zakręcie.

Łatwo jest być w porządku, gdy wszystko idzie po prostej. Mało to znamy upadków z powodu zmiany mieszkania, kraju, pracy czy jeszcze innych nowych okoliczności?

 

Stacja IV – Spotkanie z polską Matką

Tak jak poprzednia stacja, również czwarta jest „polską” stacją, ufundowaną przez żołnierzy gen. Andersa, którzy przez Palestynę wracali do ojczyzny.

Być Polakiem, to uczynić spotkanie Maryi z Jezusem swoim, ojczyźnianym, niezapomnianym i koniecznym.

 

Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga i dzisiaj

Tam, gdzie Szymon z Cyreny pomógł dźwigać krzyż Jezusowi, stoi dziś kapliczka, należąca do Franciszkanów. Stróżuje w niej Isa, Arab chrześcijanin, noszący imię Jezusa. On albo ktoś z rodziny otwiera ją nie tylko na czas drogi krzyżowej, ale i dla licznych pielgrzymów. To ich dom i ich praca.

Szymon pomógł nie tylko Jezusowi. Ktoś dziś dzięki niemu ma na chleb powszedni.

 

Stacja VI – Kto jest św. Weroniką?

Siostry zakonne, żeńskie dziedziczki świętości Charles de Foucauld opiekują się stacją szóstą.

Ten ociera twarz Jezusowi, kto opiekuje się biednymi i nazywa się najmniejszym bratem Jezusa.

 

Stacja VII – W tłumie drugi upadek

Stacja postawiona przy jednej z głównych uliczek starego miasta, gdzie gwar i tłum, sklepów dziesiątki a ludzi jeszcze więcej.

W tłumie człowiek może zapomnieć, że Bóg widzi wszystko. I wtedy jest o krok od upadku

 

Stacja VIII – Ślepa uliczka płaczu

To dziwna stacja. Wchodzi się w uliczkę kilkadziesiąt metrów, by zobaczyć miejsce, gdzie Jezusa opłakiwały niewiasty, by potem zawrócić, aby dojść do stacji dziewiątej.

Płacz nad Jezusem a nie sobą jest ślepą uliczką. Trzeba zawrócić.

 

Stacja IX – Brak jedności trzecim upadkiem

Na kolumnie przy bramie na dziedziniec Etiopczyków znak dziewiątej stacji, obok starożytny Kościół Koptyjski. Tu, opodal miejsca śmierci i zmartwychwstania Jezusa spotka się jeszcze Greków prawosławnych, Katolików, Syryjczyków i Ormian.

Upaść po raz trzeci, to stracić wiarę, że możliwa jest jedność wyznawców Chrystusa.

 

Stacja X – Obdarcia z szat końcem drogi krzyżowej i początkiem śmierci

Jezusowi zdarto szaty już na górze Golgocie. Skończyła się mordęga przeciskania się przez ciasne uliczki. Wydawało się, że to, co najgorsze minęło. A dopiero teraz zacznie się Kalwaria.

Kto szydzi z człowieka i zdziera z niego godność, ten znajduje się o parę kroków od ukrzyżowania go.

 

Stacja XI – Przybity do krzyża parę kroków dalej

Rzeczywiście. Tylko parę kroków dalej przybijają Jezusa do krzyża. Po to Go więc obdarto z szat, by zabić na krzyżu, a nie tylko wyśmiać.

Zło zawsze chce zniszczyć człowieka do końca, a nie tylko postraszyć…

 

Stacja XII – Skała mówiąca o śmierci Jezusa

Jedynym świadkiem tej Najświętszej Godziny została skała Golgoty, którą widać przez szybę albo i dotknąć można w tym miejscu, gdzie krzyż był wbity w ziemię. Czerwony jej kolor przypomina o Krwi wylanej na wszystkie skały ludzkich serc.

Skało święta, któraś zadrżała w godzinę śmierci Jezusa,

porusz serca, których obojętność zabiła wrażliwość na miłość Chrystusa…

 

Stacja XIII – Gdzie znajdowała się Matka Jezusa?

Stacja zdjęcia Ciała Jezusa i złożenia w ramiona Jego Matki Maryi jest tuż obok stacji Jego śmierci, między miejscem ukrzyżowania  a miejscem oddania Ducha.

Prawdziwa Matka, czyli „Boska” Matka znajduje się zawsze tam, gdzie syn przeżywa największe męki.

 

Stacja XIV – Jezus złożony w pobliskim grobowcu.

Ze śpiewem „Salve Regina” schodzi się z Golgoty do grobu, gdzie Jezus został pochowany. Był tu kiedyś ogród. Od IV wieku stoi tu bazylika. Bazylika, która mieści w sobie i miejsce śmierci i miejsca zmartwychwstania.

Kto kocha człowieka, to i po śmierci nie robi mu problemów.

Pochowano Go opodal.

 

Stacja XV – Gdzie śmierć tam i życie

To jedyna stacja, do której nie trzeba iść, ani nawet jednego kroku. Gdzie śmierć tam i życie. W tym miejscu, gdzie żegnano Jezusa, wyśpiewuje dziś Kościół wielkanocną pieśń „Regina caeli laetarum”. Pieśń na zakończeni Drogi Krzyżowej. Pieśń, co ma wołać do niebios i na krańce ziemi: „Jezus zmartwychwstał! Żyje Ten, co był umarł!”

 

I to jest najpiękniejsze w każdej jerozolimskiej drodze krzyżowej, że ona nigdy nie zakończy się bez Zmartwychwstania, bo nigdy krzyż niesiony z Chrystusem nie kończy się klęską.

 

Opublikowano w Maxirefleksje