Menu Zamknij

Sumienia poprzestawiane

Wszyscy mamy sumienia i nie ma ludzi niewrażliwych. Sumienia te mamy jednak poprzestawiane.
Jednych boli to, że tysiące uchodźców umarło na europejskim morzu, ale nie boli ich, że miliony dzieci Europa zabija sama. Inni walczą za nienarodzonych, ale nie potrafią pomóc niepełnosprawnym. Ktoś karmi bezpańskie psy, ale w życiu tyle czasu nie poświęciłby rodzicom. Jeszcze inny cierpi z powodu choroby znajomych, ale nie widzi problemu w tym, że oni nie wierzą w Boga. Są i tacy, których najbardziej boli niewiara innych, ale w ogóle nie widzą swojego chamstwa. 
Wszyscy mamy sumienia i wszyscy mamy sumienia poprzestawiane. „Nie ma sprawiedliwego ani jednego”.
Czy da się to zmienić? Czy możemy stać się chociaż trochę bardziej na wzór Jezusa, który uzdrawiał chorych, ale potrafił powiedzieć do człowieka po 38 latach choroby: „Nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”? Który jadał z celnikami i grzesznikami, ale i mówił: „Kto nie uwierzy, będzie potępiony?” Pewno tak. I to jest naszym ideałem, celem i marzeniem. „Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (Hbr 12,2).
Póki jednak nasze serca nie są sercami Jezusa, to przynajmniej nie walczmy z ludźmi, którzy mają sumienia poprzestawiane, bo sami jesteśmy ludźmi takich sumień. A że sumienia mamy wszyscy, niech każdy wykorzysta je ku dobremu tych, do których życie, ludzie, my sami, czy Bóg wie, kto jeszcze nam je poprzestawiał

Opublikowano w Maxirefleksje