Menu Zamknij

Zdziwienie

Przyznam szczerze, że zdziwiło mnie wiele negatywnych reakcji na ogłoszenie abp. Rysia kardynałem. Zdziwiło z powodu motywów niezadowolenia. Zasadniczo były dwa:

1) Że ustanowił szafarkami kobiety.

Każdy kto żyje w Kościele Katolickim, czyli powszechnym, wie, że kobiety są szafarzami od wielu lat i sprawdzają się bardzo dobrze. Ja się osobiście spotkałem głównie w USA i w Anglii, ale nigdy nie był to żaden problem ani dla szafarzy mężczyzn, ani dla żywotności wspólnoty parafialnej, ani dla teologii kapłaństwa. Również jeśli chodzi o ministrantki. Jeśli coś jest w Kościele dozwolone i to działa, to naprawdę powinna się nam zaświecić lampka kontrolna, czemu jesteśmy przeciw.

Bo tezy o tym, że Kościół na Zachodzi jest zepsuty a w Polsce nie, są tak samo prawdziwe jak to, że Polacy piją tylko za granicą. Są super rzeczy na Zachodzie, są i złe. Tak jak w Polsce. Nie mamy co mieć żadnych kompleksów, ale też nie mamy co wpadać w pychę. A mówię to z perspektywy bycia w ponad 20 parafiach w kilku różnych krajach przynajmniej na miesiąc na zastępstwach.

2) Że miał wpadkę z Mszą na stadionie i podobne akcje „modernistyczne”.

Rozumiem, że można mieć marzenia, żeby ludzie byli idealni, ale Piotr nie został wybrany na Opokę Kościoła dlatego, że był idealny. Paweł nie dlatego, że nie popełnił błędu. Jan nie dlatego został nazwany umiłowanym uczniem, że nie uciekł z Getsemani. Na tym właśnie polega piękno życia i Ewangelii, że patrzymy na ludzi całościowo a nie doczepiamy się do szczegółów. To nie znaczy, że one nie są ważne, to nie znaczy, że nie przejmujemy się błędami czy taką albo inną próbą znalezienia nowych dróg, ale naprawdę nie życzę wszystkim malkontentom, żeby Bóg ich tak samo potraktował na Sądzie Ostatecznym. Bo to nie chodzi o to, że ktoś mi się podoba czy nie czy, tylko o bardzo fałszywą antropologię.

Opublikowano w Maxirefleksje