Dyskusja ateisty z teistą to trochę jak rozmowa singielki z mężatką Dyskusja ateisty z teistą to trochę jak rozmowa singielki z mężatką Opublikowano w Minirefleksje Nawigacja wpisu Poprzedni Poprzedni wpis: Śpij po Bożemu…. bo inaczej ci Pan Bóg łóżko zabierzeNastępny Następny wpis: Kto jak kto, ale Bóg umie mówić… Słowo Wcielone