Czasem największym problemem nie jest pójście za zagubioną owcą, ale rozeznanie, czy dany człowiek nie jest zgubioną drachmą, którą trzeba szukać we własnym domu albo synem marnotrawnym, za którym nie wolno iść, bo inaczej nigdy nie wróci.
Czasem największym problemem nie jest pójście za zagubioną owcą, ale rozeznanie, czy dany człowiek nie jest zgubioną drachmą, którą trzeba szukać we własnym domu albo synem marnotrawnym, za którym nie wolno iść, bo inaczej nigdy nie wróci.
Opublikowano w Minirefleksje