kiedyś umrę
zasnę w łóżku które stanie się trumną
wejdę do pociągu torów nieśmiertelnych
usiądę w samolocie który nie ląduje
zapnę pasy w aucie bo z niego nie wyjdę
kiedyś umrę
zostawię laptop niewylogowany
książkę na stronie co nie miała być taką
dom który pozostanie tylko historią
ludzi których nie umiałem pożegnać
kiedyś umrę
może usłyszę ostatnie Salve
zdziwię się uśmiechem i płaczem cmentarza
pogrzebowymi gośćmi co ich za mało za wielu
kazaniem biskupa księdza czy ducha
kiedyś umrę
zniknie każde po co jak i dlaczego
zagrzebię cnoty pozamykam grzechy
milczeniem odpowiem na każdą debatę
wszechświata człowieka i swojej niemocy
kiedyś umrę
znaczy coraz wcześniej
bo z każdą sekundą jestem bliżej
tej nieskończonej
w której absolutnie nic
a nawet cała wieczność
nie będą zależeć ode mnie
31 X 2014