za to że nie skosztowałem wina z Kany
ani rozmnożonego chleba z Tabghi
że odszedłem z Kafarnaum przez słowa o Ciele
i nie wróciłem podziękować z kolegą trędowatym
za to że wstydziłem się klęknąć przed frędzlem z płaszcza
i wyjść na drzewo żeby Cię zobaczyć
że nie chciałem wrócić do domu nawet jedząc strąki świń
i uciekałem gdy brałeś mnie zgubionego na ramionach
za to że wybrałem szukanie drzewa dla wisielcy
zamiast flakoniku na łzy płaczącego
że ukrzyżowany nie prosiłem o raj
i nawet przebijając bok nie widziałem serca
za to że byłem zawsze tak blisko wszystkiego
by wciąż oddalać się do niczego
przepraszam
24 XI 2019