Kraków-Widok, 15.09.1996
Kochane dzieci!
– Co usłyszeliście przed chwilą? (Ewangelię).
W Ewangelii występuje król. Jak myślicie:
– Kto jest tym królem? (Pan Bóg).
– A kto jest tym sługą? (każdy z nas, wszyscy ludzie).
Tamtemu słudze król podarował 10.000 talentów. A to jest tak dużo pieniędzy, żeby można było cały Kraków kupić. Tak bardzo wiele podarował mu król.
– Co nam dał Bóg? (świat, rodziców, pieska, życie, zdrowie, chrzest – światełko w naszym sercu, duszę, Komunię św., itp.).
– A co Pan Jezus dla nas zrobił? (umarł na krzyżu, byśmy mogli iść do nieba).
I wiecie co, kochane dzieci? Pan Jezus powiedział, że On nie chce nic za to, tylko żebyśmy kochali jeden drugiego i wszystko sobie wybaczali.
– Czy pokłóciliście się kiedyś z kolegą lub koleżanką? (tak!) Kto się pokłócił rączka do góry!
Mówiliście wtedy, że to jego wina, bo on zaczął, bo on mnie kopnął, bo mnie ciągnie za włosy, bo mnie przezywa i gniewałeś się,, bo on nie ma racji. Ale wtedy to światełko, które Pan Jezus dał Tobie, gasło w Twojej duszy, bo zawsze jak kłócisz się z kolegą gaśnie w Tobie Boża miłość (wyłączenie wszystkich świateł w kościele). W Twoim serduszku jest ciemno i wchodzi do niego taki robaczek, który zżera kawałek po kawałku twoje serce. I może zjeść całe.
-Co jednak trzeba zrobić, żeby znów w serduszku było jasno i żeby robaczek nie zjadł je całe? (trzeba się pogodzić).
Trzeba zapomnieć o tym, co było. I wtedy na nowo zapala się w naszym serduszku światełko Bożej miłości (zapalenie świateł w kościele), robaczek zostaje wypędzony, a serce nasze jest całe, zdrowe i piękne. Bo czy byłoby wam przyjemnie, gdyby Pan Jezus wyszedł z tabernakulum i powiedział do was: „A ty się dziś nie modliłeś! A ty nie przyszedłeś ostatnio do kościoła! A ty nie jesteś grzeczny, więc nie wpuszczę cię do kościoła!” Na pewno nie byłoby wam przyjemnie. Pan Jezus wybacza Tobie grzechy, więc i ty nie kłóć się ze swoim kolegą.
– A co trzeba zrobić, żeby się pojednać z Bogiem? (wyspowiadać się).
– A co robimy, żeby pogodzić się z kolegą? (trzeba podejść, podać rękę i przeprosić).
Teraz, kochane dzieci podejdziemy do siebie, podamy sobie rękę i powiemy: „Przepraszam”. Niech to oznacza, że nie chcemy się na nikogo gniewać. (Dzieci podchodzą do siebie i rodziców)
Kochane dzieci!
Zapamiętajcie sobie z dzisiejszej Mszy świętej, że jak cię ktoś zezłości, jak zdenerwuje i uderzy, to trzeba ugryźć się w język i powiedzieć: „Nie będę się gniewał, bo Pan Jezus powiedział, żeby wybaczać, bo nie chcę, by robaczek zjadł moje serduszko”. Amen.