Drodzy narzeczeni Barbaro i Tadeuszu!
Szanowni rodzice, czcigodni krewni dzisiejszych nowożeńców, przyjaciele lat dzieciństwa i młodości!
Wiele popłynie dzisiaj słów w kierunku młodej pary. Życzenia, serdeczne uśmiechy i kwiaty, upominki i uściski. Mówić będą rodzice, składać życzenia rodzina, przyjazne zdania wypowiadać weselni goście.
Skoro jednak przyjechaliśmy w dzień Niepokalanego Serca Maryi, skoro wielu z nas przyjechało od Matki Bożej Różańcowej, jaki to tytuł nosi kaplica w rodzinnej miejscowości pana młodego, skoro wreszcie stoimy u stóp cudownego obrazu Matki Bożej trudnego zawierzenia, posłuchajmy Jej życzeń, Jej przyjaznych słów, jakie wypowiada pod adresem młodej pary.
Niepokalana Matka życzy przede wszystkim pięknego, czystego serca. W Jej sercu miłość i w Was miłość.
Basiu, Tadziu – mówi Maryja – weźcie miłość, która przepełnia me serce, weźcie i pilnujcie. Nie pozwólcie zapomnieć pierwszego spotkania, odwiedzin pełnych nadziei, nieszkodliwych przekomarzań.
Tak. Od serca Maryi uczcie się co robić, żeby miłość była tak piękna, jak ta którą opisuje św. Paweł w liście do Koryntian:
„cierpliwa i łaskawa,
wierna i bez zazdrości”
To serce Maryi pomoże wam zachować i ciągle wzbogacać waszą miłość aż do ostatniej godziny małżeńskiego życia.
Nie na darmo jednak pan młody mieszkał w Mizernej.
Oto bowiem – mimo kilkudziesięciu kilometrów odległości – trzeba nam przyjąć drugie życzenie od Matki Bożej Różańcowej.
To życzenie modlitwy.
– Basiu, Tadziu – jeśli chcecie wygrać życie, to nie bójcie się zgiąć kolan przed Świętym Krzyżem, składać rąk przed domowym obrazem, otwierać ust w pokornej modlitwie, by Jezusowi powierzać radości i smutki, nie bójcie się otwierać Pismo Św., ubierać szybko buty i bluzkę zarzucać, aby na Mszę zdążyć, nie bójcie się krat konfesjonału i św. Komunii.
To wszystko jest modlitwą.
Jej nie zabraknie – małżeństwa nie zabraknie.
Drodzy goście!
Nie na darmo również jesteśmy tak blisko Matki nazwanej Matką Bożą Trudnego Zawierzenia. To ona spogląda z cudownego obrazu na swoją parafiankę i mówi:
„Basiu! Cieszę się, że rozpoczynasz nowe życie, cieszę się, że właśnie z Tadeuszem. Nie braknie w waszym życiu chwil radosnego szczęścia, nie braknie pogody małżeńskiego ducha, nie braknie również zwykłej codzienności, w której współmałżonek wydaje się bardziej szary, niż na kasecie video z dzisiejszego ślubu.”
Tak. Nadejdzie i krzyż; niewygodny, niezrozumiały, niechciany i ciężki. Bezsenne noce z oczami wlepionymi w dziecko, troska o portfel, łzy nieporozumień, cierpienie i trwoga umierania.
Wtedy przyjdźcie do Niej, do Matki Bożej Trudnego Zawierzenia i powiedźcie: „Maryjo! Ty byłaś na naszym ślubie! Skoro nam pobłogosławiłaś to i dopilnuj, żebyśmy tego błogosławieństwa nie zmarnowali.”
Drodzy nowożeńcy i goście weselni!
To są 3 życzenia Maryi; tak jak 3 wezwania bliskich nam kościołów, obrazów i dzisiejszego święta.
Te życzenia są fundamentem domu, któremu na imię małżeństwo.
Przyjmijmy je wszyscy, aby ci, co są małżonkami, swoje małżeństwo umocnili, ci co dopiero o ślubie myślą, aby wiedzieli, co w nim najważniejsze, natomiast Barbara i Tadeusz, którzy dzisiaj przed Bogiem przysięgać będą, aby miłości nie odrzucili nigdy, od modlitwy nie uciekli, a krzyż niech zaprowadzi ich prosto w ramiona Matki, która z różańcem w dłoni błogosławi Wam z pełnego zawierzenia i niepokalanego serca.
Pozwólcie, że do tych życzeń Maryi, Kościoła i Ewangelii dołączę również osobiste błogosławiąc i obiecując modlitwę!
Szczęść Boże!
Jordanów, czerwiec 1998