Po przeczytaniu tego wpisu, Bóg będzie o minutę bliżej Ciebie. I to niezależnie od tego jaki jesteś dzisiaj. To nie czary mary, ale fenomen czasownika „przychodzi”.
„Oto Pan Bóg przychodzi z mocą” – mówi Izajasz. Jeśli przychodzi, to znaczy ciągle idzie w moją stronę, a jeśli nieustannie zmierza w moją stronę, to znaczy, że jest coraz bliżej. Jak pasterz za zbłąkaną owcą. Z każdą sekundą, z każdym krokiem. Izajasz mówi, że z Nim idzie Jego nagroda i zapłata, co przecież tym bardziej nas cieszy!
Czy to nie ściema? Nie. Bo „trawa usycha więdnie kwiat a słowo Pana trwa na wieki”. Już kila tysięcy razy zdążyły uschnąć trawy w Palestynie i kwiaty zwiędnąć w ziemi Jeruzalem a słowo Jego kwitnące tak samo jak przed dwa i pół tysiącami lat.
Bóg „przychodzi”, to znaczy, że teraz już jest o minutę bliżej.