Płock – WSD, 12.11.2009
„Mądrze” o nieśmiertelności…
Mdr 7,22-8,1; Ps 119,89-91.130.135.175: Łk 17,20-25
Ekscelencjo, Księże Biskupie,
Czcigodni Księża i Seminarzyści,
Drodzy Prelegenci,
Siostry zakonne, Bracia i Siostry w Panu,
Ucznia, dziecko, rodziców, nauczyciela, przełożonego czy kleryka… Przeróżności można chwalić. Zachód słońca i gwiazdy gwiaździste, film i poezję a niekiedy i imbryk od babci. Nawet najwięksi malkontenci umieją znaleźć w swoim słowniku parę dobrych słów. To co jednak chwali dzisiejsze pierwsze czytanie jest naprawdę niecodzienne. Kto z nas bowiem kiedykolwiek robił reklamę mądrości?
1. Oto dobrych kilkadziesiąt lat przed narodzeniem Chrystusa autor Księgi Mądrości chwyciwszy zapewne aleksandryjskie pióro znalazł 21 określeń, by pochwalić głównego bohatera swej księgi – Mądrość: Rozumna i święta, niezawodna i najsubtelniejsza, piękniejsza niż słońce i sięgające od krańców po krańce. Nie do końca rozumiemy wszystkie słowa tej niesamowitej pochwały. Jedno jednak jest pewne: Mądrość to naprawdę wiele, mądrość to wszystko.
Kiedy dziś zaczynamy sympozjum i zjeżdżamy się czy schodzimy do Płockiego Seminarium nie chcemy gadać ani słuchać głupot o życiu po śmierci. I choć mamy zapewne nie ambiwalentny szacunek do Erazma z Rottertamu i jego „Pochwały głupoty”, którą napisał dokładnie 500 lat temu, to jednak tym razem zależy nam przede wszystkim na mądrości. Sprawa nieśmiertelności jest zbyt poważna, by głupio o niej mówić, nawet jeśli tu i ówdzie można spotkać publikacje czy usłyszeć Bogu dzięki niepublikowane dyskusje na tematy tamtej strony świata.
To nie my wybieraliśmy dzisiejsze I czytanie ze względu na sympozjum. To ono niejako wybrało nas i nasze zamyślenia nad nieśmiertelnością, być może by pokazać jasny kierunek: „mówiąc o życiu po śmierci o życiu wiecznym, mówcie mądrze.”
2. Co to znaczy jednak mówić mądrze? O jakie słowa chodzi? Bo sympozjum to przecież spotkanie różnych słów, a dokładniej ludzi, którzy słowo wybrali za podstawowy komunikator.
„Słowo Twe Panie, niezmienne na wieki”.
Chcemy znaleźć słowo o nieśmiertelności, które nie będzie hitem jesieni, co pierwszy śnieg zaprószy a wiosna już nie będzie pamiętać. Słowo to powinno być niezmienne. „Niezmienne” to nie znaczy nieciekawe. „Niezmienne” tzn. takie, na którym można się oprzeć, które nie zawiedzie, które nie będzie prywatnym objawieniem prelegenta z Krakowa czy wykładowcy z Katowic, ale które będzie jak Słowo Pana, wierne człowiekowi przez pokolenia.
„Poznanie Twoich słów oświeca” – mówi dalej Psalmista.
Słowa o nieśmiertelności powinny też oświecać a więc mieć w sobie na tyle światła i jasności, żeby nie zagmatwać tego, co i tak nie jest łatwe. Oświecać to nie znaczy rozwiązać wszystkie problemy tak jak „oświecać drogę” nie znaczy znaleźć się w ekspresowym tempie na końcu trasy. „Oświecać”, tzn. pozwolić zrobić bezpiecznie i pewnie kolejny krok. Słowa w Płocku będą oświecać, jeśli pomogą postawić kolejny i ufny krok w stronę życia bez kresu.
Powiedzieć jednak „Poznanie Twoich słów oświeca i naucza niedoświadczonych” zakłada, że bez poznania tych słów człowiek jest mniej oświecony, żeby nie powiedzieć jest bardziej ciemny. A to znaczy, że trzeba pokory i nastawienia ucznia, żeby to nasze doświadczenie o nieśmiertelności pozwoliło nam wyjechać czy odspacerować stąd będąc bardziej oświeconymi. Trzeba zobaczyć w sobie i niedoświadczenie, i niewiedzę, i niejasność, by pozwolić słowom oświecać i nauczać.
3. To, że człowiek może zawsze nauczyć się czegoś więcej pokazuje nawet postawa faryzeuszy z dzisiejszej Ewangelii. Nie mówi Łukasz, że faryzeusze pytają Jezusa, żeby go wystawić na próbę. Może tym razem faryzeusze chcieli szczerze dowiedzieć się, co Jezus myśli na temat czasu przyjścia królestwa Bożego. I Jezus odpowiada im. Co więcej, Jezus znajduje słowo nie tylko do nich, ale i do uczniów, którzy tym razem nie zadają pytań. Mądre słowo umie znaleźć drogę do każdego i wie, że czasem trzeba dawać odpowiedzi nawet tym, którzy nie postawili pytań, ale którzy tak samo potrzebują światła.
To, co jednak w dzisiejszej Ewangelii jest najbardziej uderzające to siła, która przyszłość zamienia w teraźniejszość. Kiedy pytacie o królestwo Boże, nie pytajcie „kiedy”, nie myślcie o przyszłości, bo oto królestwo Boże już jest, już jest „pośród was”, albo „w was”, „w waszych sercach”.jak również można przetłumaczyć grecki przyimek entos.
I to niech będzie ostatnie słowo z kazania wstępnego o nieśmiertelności. Nieśmiertelność, to nie „to coś poza horyzontem śmierci”, to nie „coś tak dalekiego, że jeszcze nie aż tak ważnego”. Nieśmiertelność to nie obiekt badawczy niezidentyfikowany na jutro. Nieśmiertelność już jest pośród nas, i jak można – a nawet trzeba powiedzieć – nieśmiertelność jest już „w nas”, „w naszych sercach”.
Niech Bóg udzieli nam światła, byśmy temu, co nosimy w sobie od poczęcia, przyjrzeli się w tych dniach z wdzięczną i piękną mądrością.