Maniowy-Mizerna, 24.04.2011
A gdyby Jezus nie zmartwychwstał?
Arcykapłani zaoszczędziliby pieniądze, które dali żołnierzom, aby ci rozpowiadali, iż skradziono Ciało Jezusa.
Żołnierze by mniej zarobili.
Józef z Arymatei miałby grób zajęty.
Uczniowie nie umarliby męczeńsko za wiarę.
Nie powstałby zakon oo. Zmartwychwstańców.
Nie byłoby papieża Polaka.
Ja nie byłbym księdzem a wy byście nie przyszli do Kościoła.
To, że Jezus zmartwychwstał i żyje zmieniło radykalnie wiele spraw. Przypatrzmy się przynajmniej trzem.
1. Po pierwsze Bóg pokazał dziś, że On jest Mocniejszy.
Mocniejszy od głodu, bo rozmnożył chleb.
Mocniejszy od klęsk żywiołowych, bo uciszył burzę.
Mocniejszy od choroby, bo uzdrowił nawet nieuleczalnie chorych.
Mocniejszy od złego, bo wyrzucał szatana.
I wreszcie mocniejszy nawet od śmierci, bo zmartwychwstał.
Bóg pokazał ludziom przez Jezusa Chrystusa, że tylko On jest mocniejszy. On wszechmogący:
Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący. (Ap 1,8)
Nie dlatego wierzymy w Boga, że nam rodzice kazali. Nie dlatego, że jesteśmy staroświeccy. Wierzymy dlatego, że jesteśmy mądrzy. Czyż nie głupotą byłoby stanąć po stronie Zła, jeśli ono jest słabsze od Boga? Skoro tylko Bóg potrafi wszystko i skoro tylko On chce wszystko dla człowieka, to jaki sens byłoby uciekać od Tego, który do końca nas umiłował?
Jak znajdziesz kogoś kto Cię bardziej kocha niż Bóg i wierniej i jest w stanie poradzić sobie z wszystkimi problemami świata jak Bóg, to idź za nim. Jeśli znajdziesz…
Myśmy uwierzyli Bogu i poszli za Nim, bo Bóg jest Mocniejszy niż wszystko.
2. Po drugie Bóg pokazał dziś, że jest On przyszłościowy.
Kto w Wielki Piątek myślał, że Jezus zwycięży? Kto w tym skazańcu mógł zobaczyć Syna Bożego? Który z uczonych w Piśmie, który z ówczesnych polityków, który z arcykapłanów i który z krzyczących „Ukrzyżuj Go!” był w stanie przewidzieć, że wszystko skończy się inaczej?
Cały problem z nami i z Bogiem polega na tym, że my byśmy chcieli żeby nie było Wielkiego Piątku, a jak już jest, to żeby Chrystus zaraz zmartwychwstał, w sobotę rano.
Cały problem polega na tym, że my jeszcze nie widzimy, że choroby, nieszczęścia, płacz, tragedie i cierpienia miną. Bóg jest wszechmogący, ale trzeba czasu. Bóg jest wszechmogący w czasie. Ludzie nie dlatego tracą wiarę w Boga, że Boga nie ma. I nie dlatego, że Pan Bóg jest daleki i obcy. Ludzie tracą wiarę, bo nie mają cierpliwości. Chcą już dzisiaj mieć to, czego dzisiaj Bóg nie da. Dlaczego? Nie wiem. Tak jak niemowlę nie może zrozumieć, dlaczego mama nie pozwala mu włożyć nóż do buzi. Nie wiem, dlaczego Bóg każe nieraz nam czekać, ale ufam, że On wie lepiej, co ostatecznie będzie dla nas dobre.
Bóg pokazał w Jezusie Chrystusie, że przyszłość należy do Niego. Dlatego chrześcijanie są najbardziej postępowymi ludźmi na świecie, postępowymi bo patrzą perspektywicznie, dalekowzrocznie, widzą więcej niż koniec swojego nosa. I jeśli ktoś mówi mi dziś: „Nie opłaca się być wierzącym”, cóż mu mogę odpowiedzieć? Powiem mu tylko: Poczekaj, poczekaj… W Wielki Czwartek też wydawało się Judaszowi, że opłaca się sprzedać Jezusa. A w Wielki Piątek już się powiesił. W Wielki Piątek też wydawało się arcykapłanom, że nie warto stanąć po stronie Jezusa, a za dwa już musieli kombinować i płacić, żeby im inni uwierzyli.
Chrześcijanie chcą wygrać wszystko, nie tylko życie ale i życie wieczne, dlatego stawiają na Boga, bo tylko On jest ostatecznym zwycięzcą.
3. Po trzecie Bóg pokazał dziś, że jest paschalny na zawsze.
Co to znaczy paschalny na zawsze? Kiedy Bóg wyprowadził naród wybrany z niewoli Egipskiej i kiedy Żydzi przeszli suchą nogą po Morzu Czerwonym, nigdy już nie wrócili się do Egiptu. Pascha oznacza przejście a przejście oznacza, że już nie wracam do tego, co było. Zostawiam to na zawsze. Nieodwracalnie.
Kiedy Jezus zmartwychwstał, to przeszedł ze śmierci do życia. Przeszedł raz na zawsze i więcej już nigdy nie umrze. Nie tak jak Łazarz. Nie tak jak młodzieniec z Nain i nie tak jak dwunastoletnia córka Jaira. On pierworodny spośród umarłych żyje na wieki i nigdy nie wróci do śmierci. To jest Pascha na zawsze. Pascha nieodwracalna.
Problem z naszą Paschą, naszą Wielkanocą i naszą wiarą w sens tego wszystkiego bierze się często stąd, że my nie przechodzimy przez Morze Czerwone, ale go tylko dotykamy. Że my nie umieramy na krzyżu, ale go tylko nosimy. Że my nie potrafimy zostawić raz na zawsze grzechów, nieporozumień, kłótni, uczuć, zranień i Bóg wie, czego jeszcze. My się babrzemy w przeszłości łudząc się, że to nam pomoże żyć lepiej. Zostaw to! – mówi Jezus zmartwychwstały. Przecież zabrałem ci grzechy! Nie wracaj do nich! Nie oglądaj się wstecz! Idź do przodu! Życie jeszcze przed tobą! Bądź człowiekiem paschalnym, paschalnym na zawsze!
A gdyby Jezus nie zmartwychwstał?
Konkretnie, to nie powstałaby Bazylika św. Piotra na Watykan.
A ogólnie, to całe życie – razem ze śmiercią – byłoby bardzo bez sensu i całkowicie bez nadziei.