Kwaczała, 12.04.1998
Drodzy parafianie, goście, bracia i siostry !
Napiekliśmy ciasta. Napociliśmy się przy usuwaniu nie tylko domowego kurzu. Ulżyliśmy kieszeniom oglądając przedświąteczne wystawy sklepowe. Dreptaliśmy z koszykiem po kwaczalskich uliczkach, żeby nam jajka poświęcili.
To było wczoraj!
Dziś otwórzmy Ewangelię.
Jezus żyje! – woła św. Piotr w domu rzymskiego żołnierza.
Jezus żyje! – woła św. Paweł kreśląc na pergaminie list do starożytnych Kolosan.
Jezus żyje! – woła pusty grób mocą ewangelicznego opisu.
Jezus żyje! – a wszystko zrobili, żeby umarł.
– biczami ubiczowali,
– cierń na głowę włożyli,
– do krzyża przybili,
– włócznią bok rozdarli,
– do grobu włożyli,
– kamień zatoczyli,
– straż postawili.
Na nic straż, pieczęć i skała nad grobem Pana się zdała! Jezus żyje!
Strażników przekupili, fałszywe plotki rozpuścili, apostołach po sądach włóczyli, chrześcijan na arenach katowali.
Na nic straż, pieczęć i skała nad grobem się zdała! Jezus żyje!
Gorliwych katolików wyśmiali, księży w obozach zagazowali, w telewizji jako nieeuropejskie ogłosili, w prasie jako nieinteresujące przemilczeli, na prywatnych przyjęciach jako staromodne podali.
Ale na nic straż, pieczęć i skała nad grobem chrześcijan się zdała.
My mamy wiarę! Woła ona dzisiaj: Jezus żyje!
Bracia i siostry!
Jezus nie tylko zmartwychwstał. On chce spotkać się ze swymi uczniami. Powiecie: z nimi?
Przecież uciekli z Ogrodu Oliwnego!
Przecież sprzedał Go za 30 srebrników!
Przecież powiedział, że Go nie zna!
Przecież bali się dramatu Drogi Krzyżowej!
Przecież nawet nie byli na Jego pogrzebie!
A jednak. Chce się spotkać.
,,Idźcie do Galilei – tam Mnie zobaczycie’’. Co więcej – bracia i siostry – chce się spotkać z nami. Powiecie: ze mną? z Tobą? z Nim?
Tak!
To nic, że zaparłeś się Jezusa w pracy!
To nic, że sprzedałeś Go za liche srebrniki własnej przyjemności!
To nic, że uciekaliśmy z niedzielnej Eucharystii. To nic, że narzekaliśmy na politykę , finanse i rząd, bezrobocie, morderstwa, niesprawiedliwość i co jeszcze!
To nic, że dzieci hodowaliśmy, a nie wychowywaliśmy. To nic, że drogi do konfesjonału zapomnieliśmy.
Dzisiaj to już nieważne. Ważny jest tylko On. Jezus, który chce się spotkać z Tobą, nawet gdybyś nie wierzył, że On zmartwychwstał. Dzięki Bogu, że Twoja wiara nie powiesiła się razem z Judaszem. Dzięki Bogu, że doczekaliśmy się tego Wielkanocnego poranka.
Bo oto dziś Jezus chce się spotkać ze mną, z Tobą, ze wszystkimi.
– ,, Idźcie do Galilei ’’ – mówi.
– Panie, gdzie jest ta Galilea?
– Moje dziecko! Galileą jest Kościół. Tam poznałeś świat wiary, wychowywałeś serce do miłości, ręce do pracy, rozum do myślenia. Tam czekam na Ciebie – mówi Jezus . Wejdźmy więc do Kościoła – to jest nasza Galilea! On czeka
W białym opłatku Eucharystii – Pan.
W Świętej Księdze Ewangelii – Pan.
W siedzącym obok – Pan.
W życzliwych rozmowach – Pan.
W niespokojnych rozmowach – Pan.
W załzawionym od bólu życiu – Pan.
W podającej ubogim dłoni.
Czeka. On. Pan.
Bracia i siostry!
W takiego Boga chcę wierzyć!
– bo On mocniejszy niż śmierć,
– bo On mocniejszy niż szatan,
– mocniejszy niż grzech,
– mocniejszy niż złośliwy kolega z klasy,
– niż wojsko ONZ,
– niż Unia Europejska.
W takiego Boga chcę wierzyć!
bo On mnie nie opuści,
bo On mi wybaczy,
bo On przeprowadzi przez bramę śmierci,
Bracia i siostry !
Odsuńmy kamień niewiary z grobu własnego serca! Nie mówmy: ,, Zabrano Pana!’’
Pobiegnijmy z miłością i z apostołami do grobu. Popatrzmy na płótno Ewangelii i chustę Eucharystii. Uwierzmy. Jezus żyje i dziś!
Placki zjemy. Bałagan znów będzie. Kieszenie wypełnią się przy następnej wypłacie. Koszyki wielkanocne opustoszeją. Ale … Ewangelia niech zostanie! Dobra Nowina o Bogu, który żyje, który chce się z nami spotkać i powiedzieć, że zwycięstwo należy teraz do nas!
Takiego mamy Boga !
Zostańmy przy Nim!
A zmartwychwstaniemy już dzisiaj!
Niech to będzie wielkanocnym życzeniem. Amen.