4 Niedziela zwykła
Tyle razy mówiło się już o szczęściu…
Powstały filozoficzne traktaty, oprawiono w skórę monumentalne myśli, żywo dyskutowano w niejednej klasie młodzieżowej szkoły.
A przecież Jezus powiedział wyraźnie. Błogosławieni – czyli szczęśliwi. Ta Ewangelia podaje nam listę szczęśliwych mieszkańców stworzonego świata. To ubodzy i płaczący, cichego serca i pragnący sprawiedliwości, wybaczający innym i o czystym sercu, wprowadzający pokój i cierpiący dla Boga.
„Ale nudna lista! – ktoś powie. Nie ma tam o kasie, dziewczynach i winie”.
I to jest największy dramat współczesnego świata. Nie pragniemy ewangelicznego szczęścia, a goniąc za swoim lecimy w przepaść człowieczej słabości.