Wiele słów pada o Jezusie, coś niecoś wiemy o Bogu Ojcu, ale kim jest Duch Święty? Bodajże najpiękniejszym a zarazem najbardziej dramatycznym ewangelicznym określeniem Ducha jest słowo PARAKLETOS, które Jan notuje w swojej Księdze, a którego dzisiejsze czasy są kapitalnym komentarzem. Słowo to jest kluczem do wizji świata, która do końca dziejów pozostanie aktualna.
1. Świat salą sądową.
Naprawdę! Świat jest jedną, wielką salą sądową. Za stołem sędziowskim zasiada Prawda – Bóg, jedyny sprawiedliwy sędzia, który za dobre wynagradza a za złe karze. Na ławie oskarżonych postawiono młodego człowieka, który nie tylko człowiekiem jest. Oskarżonym jest Jezus. Miliardy mieszkańców świata wszelkich szerokości i długości geograficznych, różnych ras i epok historycznych zapełnia szczelnie gmach wiecznie trwającego sądu. Prokurator zaczyna. Miliony świadków przytakuje mu w zachwycie. Liczba jego 666 a imię satanas (tj. z jęz. hebr. przeciwnik).
2. Wściekłość oskarżycieli.
Co zrobiłeś Jezu? Tyle się namęczyłeś a i tak Cię nie słuchają. Jesteś Wszechmogący a pozwalasz na wojny?! Gdybyś był panem świata już dawno nie musielibyśmy pracować! Każesz zachowywać przykazania a nie wiesz, że są ponad siły! Każesz chodzić do kościoła a nie wiesz jak nudno! Każesz zachować czystość a nie wiesz jak smakuje żądza! To Ty, Jezusie z Nazaretu niszczysz talenty ciągnąc ludzi do klasztorów! To ty odbierasz radość nie pozwalając na rozkoszne używanie życia! Oskarżamy Cię o to, że zmarnowałeś życie swoje i ciągle marnujesz w tych, którzy za Tobą nie przestają kroczyć!
3. Bezradność oskarżonych.
Jezus milczy do krzyża przybity. Milczą zwolennicy. Przybici, smutni, bezradni wobec pokusy zwątpienia. A może jednak mają rację? W tłumie oskarżonych znajdziesz zapewne i siebie. Przytłaczany przez antychrześcijańską gazetę, niszczony przez przyjaciół, którzy na wiarę narzekać lubią, miotany bezbożnymi frazesami ekranowego złodzieja czasu nie wiesz, co odpowiedzieć. A może mają rację? Może to wszystko na marne? Może zło zwycięży? Może nie warto tak troszczyć się o wiarę, trudzić o moralność? Byłbym już wysoko, gdyby nie uczciwość… I brak argumentów. Co im odpowiedzieć? Sytuacja robi się niezręczna, beznadziejna, okropna.
4. Duch Obrońca, Duch Pocieszyciel.
Wtem otwierają się drzwi dziejowego gmachu. Na sądową salę wkracza On – PARAKLETOS, czyli z języka greckiego adwokat, obrońca i pocieszyciel. Imię Jego – Duch Święty. Niesie ze sobą dwa niepodważalne dowody – Księgę Biblii i Księgę życia każdego człowieka. Otwiera obydwie i jak z rękawa ciska w stronę szatana i jego zwolenników zabójcze argumenty życiodajnej prawdy. Jak to?! Nie czytałeś szatanie Biblii? Tam jest napisane wszystko. Tam odpowiedź na wszystkie nieprzyjacielskie zarzuty. Nie czytałeś Księgi życia? Tam odpowiedź, dlaczego tak ludzie daleko od Boga. I broni Duch tych, co czystego serca, bo ci Boga oglądać będą, broni uczciwych, bo ci ze świętym Bogiem przebywać będą, broni zachowujących przykazania, bo ci krzyż zrozumieli, broni wyśmiewanych, bo ci panami będą, broni płaczących, bo ci śmieć się i radować będą. Duch broni, Duch pociesza, Duch dodaje odwagi, Duch – Adwokat zastraszonych.
Tak dzieje się na sali sądowej świata wszechczasów i wszechgranic. Tak Duch dodał odwagi wylęknionym uczniom w dniu zmartwychwstania, tak otworzył w Zielone Świątki drzwi wieczernika zamknięte z obawy, tak wlał w serce radość apostołom biczowanym za słowo, którego przemilczeć nie można.
Czy prosisz o Ducha Parakleta? Czy zależy Ci na Obrońcy? A może wolisz pozostać zamknięty w ciasnej klatce lęków o skórę i kości…?