Dziś chciałem odprawić w Bazylice Bożego Grobu, więc dołączyłem się do mszy francuskiej. Skupiałem się bardzo, żeby jak najwięcej zrozumieć, bo co prawda byłem dwa razy na miesięcznym kursie językowym w Angers i Lyonie, ale to było kilkanaście lat temu. Ku memu zdziwieniu zapamiętałem zwłaszcza trzy zdania:
Il n'y a pas d'Église sans Eucharistie - Nie ma Kościoła bez Eucharystii. Priez sans cesse - "Módlcie się nieustannie" (1 Tes 5,17 ). Le Seigneur a la derniere parole - Pan ma ostatnie słowo.
Dwa miesiące słuchałem kazań po włosku i je rozumiałem w całości, ale nic nie zapamiętałem. Tu zapamiętałem, bo chciałem bardzo zrozumieć i chciałem zapamiętać. Naprawdę dużo zależy od nastawienia i chęci zrozumienia!
Spróbujcie kiedyś na Mszy zrobić takie ćwiczenie: wysilić się maksymalnie, żeby zrozumieć i zapamiętać chociaż trzy zdania, ba, nawet jedno i nawet jeśli ksiądz będzie mówił w języku zasadniczo obcym dla Was. Zobaczycie, że jeśli ze Waszej strony jest większy wysiłek, to i pożytek jest większy.
Po Mszy okazało się, że ten ksiądz, który przewodniczył i który wydawał mi się jakoś znajomy, to przecież sam Guy Gilbert, którego książkę "Ksiądz wśród bandziorów" pochłaniałem w młodości. 84-letni ksiądz, z 55-letnim stażem pracy wśród młodzieży i to nie byle jakiej. To są dopiero cyfry:).
Wracam z Kalwarii Pacławskiej. W Przemyślu zabieram na stopa dwie studentki z Ukrainy. Jakoś staramy się dogadać, a że podróż będzie trwać chwilę, proponuję, żebyśmy zrobili sobie mały koncert życzeń. Otóż każdy z nas będzie zapodawał jeden kawałek muzyczny i w ten sposób trochę się poznamy, słuchając tego, co lubimy.
Zaczynam pierwszy. Ed Sheeran, "Perfect". Wersja z Bocellim. I leci "I found a love for me..."
Teraz kolej na Lenę. Ta wrzuca swoją ulubioną i ku memu zdumieniu słyszę: "Kyrie Eleison" Kijowskiego Chóru...
U fryzjera. Czekam na swoją kolejkę. Pan, który przede mną skończył, przy ubieraniu musnął mi szalem o twarz.
- Przepraszam - mówi.
- Nie szkodzi - odpowiadam.
- Bo wie pan - zaczyna wyjaśniać - jak się zrobi małą rzecz, to trzeba przeprosić a nie upierać się, że się nic nie zrobiło. Bo ludzie się upierają, chcą, żeby racja była po ich stronie i stąd są kłótnie i problemy. Więc najlepiej jak się mówi "przepraszam". To za małe rzeczy. A jeśli chodzi o duże rzeczy a złe, to się ich po prostu nie robi.
[post_title] => Małe i duże rzeczy [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2401-male-i-duze-rzeczy [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2018-12-10 16:15:38 [post_modified_gmt] => 2018-12-10 15:15:38 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/12/10/2401-male-i-duze-rzeczy/ [menu_order] => 2223 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [5] => WP_Post Object ( [ID] => 5773 [post_author] => 4 [post_date] => 2018-06-28 06:45:29 [post_date_gmt] => 2018-06-28 04:45:29 [post_content] =>Podhale. Sala weselna. Na ścianie, pod którą zazwyczaj siedzą państwo młodzi zawieszone dwa obrazy: Serce Jezusa i Matki Bożej. - Piękne obrazy, szefowa - komentuję. - Piękne. A byli tu kiedyś jedni zamawiać wesele. Sala się im podobała bardzo, tylko obrazy na czas przyjęcia chcieli usunąć. - I co? - Wesele było na 200 osób, ale mówię: Nie po to zawieszaliśmy obrazy, żeby je ściągać. Jak się Państwu nie podoba, to przecież nie musicie tutaj mieć wesela.
Wesele było i obrazy były.
[post_title] => Sala weselna [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2362-weselna-sala [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2023-03-26 22:52:34 [post_modified_gmt] => 2023-03-26 20:52:34 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/06/28/2362-weselna-sala/ [menu_order] => 2262 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [6] => WP_Post Object ( [ID] => 5769 [post_author] => 4 [post_date] => 2018-06-14 10:07:32 [post_date_gmt] => 2018-06-14 08:07:32 [post_content] =>Przed Kolegiatą. Chyba młode małżeństwo. On: - Zgłodniałem. Chodźmy do restauracji. - Nie chcę. Dziś jest Wielki Piątek. - Ano tak. Szkoda też, że w tym roku Wielkanoc wypada w niedzielę, bo tylko poniedziałek jest wolny.
Niewiarygodne... Nieważny jednak stopień zdumienia ani ignorancji. Ważne, by jak najprędzej uwierzyć, że Jezus zaspokaja każdy głód i każdy dzień może być dzięki Niemu dniem wolnym.
[post_title] => Wolny [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2314-wolny [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2023-03-26 22:53:21 [post_modified_gmt] => 2023-03-26 20:53:21 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/03/30/2314-wolny/ [menu_order] => 2309 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [8] => WP_Post Object ( [ID] => 5756 [post_author] => 4 [post_date] => 2018-02-13 10:05:35 [post_date_gmt] => 2018-02-13 09:05:35 [post_content] => Polana Chochołowska. Schronisko. Rozglądam się za miejscem, bo dosyć dużo ludzi. - Przepraszam, czy obok Pana wolne? - pytam chłopaka, widząc, że na dwóch krzesłach obok niego są jakieś ciuchy. - Niestety nie. Chyba, że mi Pan znajdzie miejsce na kurtkę. Na drugim jest mój plecak, ale nie chcę, żeby leżał na ziemi, a trzecie zajmuję ja... Najlepiej pewno nie komentować, ale widzę przynajmniej trzy wersje: - pozytywna - taki poradzi sobie w życiu, - filozoficzna - patrząc, jaką miał piękną dziewczynę, trzeba powiedzieć, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie, - złośliwa - a ja myślałem, że kosodrzewina występuje wyżej niż buraki. [post_title] => Schronisko [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2297-schronisko [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2023-03-26 22:54:31 [post_modified_gmt] => 2023-03-26 20:54:31 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/02/13/2297-schronisko/ [menu_order] => 2333 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [9] => WP_Post Object ( [ID] => 5751 [post_author] => 4 [post_date] => 2018-01-27 11:48:28 [post_date_gmt] => 2018-01-27 10:48:28 [post_content] =>Mówię o niewiernym Tomaszu. A dokładniej o tym, jak to widzi J. Twardowski:
Święty Tomaszu niewierny ze mną było inaczej On sam mnie dotknął włożył dłonie w grzechu mego rany bym uwierzył że grzeszę i jestem kochany Bóg grzechu nie pomniejsza ale go wybaczy
za trudne i po co tłumaczyć
A jednak tłumaczę. Tak jak śmierć spowodowała to, że Tomasz przestał wierzyć, że Jezus żyje (w sumie normalne), tak grzechy powodują to, że przestajemy wierzyć, że Bóg nas kocha (też normalne). Ale tak jak Tomasz potrzebował dotknąć Jezusa, by przekonać się, że On żyje, tak my potrzebujemy przyjść po grzechu do Jezusa i pozwolić się dotknąć, by przekonać się, że Bóg nas naprawdę dalej kocha.
Po wykładzie podchodzi jedna osoba. - Przekonał mnie ksiądz. Pójdę do spowiedzi.
Dla takich chwil warto... [post_title] => Niewierny Tomasz [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2282-niewierny-tomasz [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2023-03-26 22:55:08 [post_modified_gmt] => 2023-03-26 20:55:08 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/01/27/2282-niewierny-tomasz/ [menu_order] => 2347 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [10] => WP_Post Object ( [ID] => 5750 [post_author] => 4 [post_date] => 2018-01-24 16:38:41 [post_date_gmt] => 2018-01-24 15:38:41 [post_content] =>Lata dziewięćdziesiąte. Jedna z krakowskich parafii. Ks. Kardynał Franciszek Macharski bierzmuje młodych. Obok dwaj księża. W pewnym momencie dochodzą do chłopaka, który nie ma kartki do bierzmowania. Kardynał spogląda pytająco na proboszcza. Ten tłumaczy, że kandydat nie został dopuszczony do bierzmowania. (skąd się jednak tu wziął?) Kardynał zadaje chłopakowi parę pytań: - Czy wierzysz w Ducha Świętego? Czy chcesz Go przyjąć? Czy pragniesz być wierzącym katolikiem? Na wszystkie pytania chłopak odpowiada "Tak." Jeszcze tylko pytanie o imię i Kardynał powie "Przyjmij znamię daru Ducha Świętego..."
Księża zrobili dobrze i Kardynał zrobił dobrze. Bo inaczej nie zawsze znaczy przeciwko.
[post_title] => Nieplanowane Bierzmowanie [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2280-nieplanowane-bierzmowanie [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2023-03-26 22:55:52 [post_modified_gmt] => 2023-03-26 20:55:52 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2018/01/24/2280-nieplanowane-bierzmowanie/ [menu_order] => 2349 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [11] => WP_Post Object ( [ID] => 5734 [post_author] => 4 [post_date] => 2017-11-21 21:05:19 [post_date_gmt] => 2017-11-21 20:05:19 [post_content] =>Po Mszy św. do zakrystii weszła kobieta.
- Wczoraj zostawiłam w kościele biały parasol. Nie ma go czasem tutaj?
Sprawdzam więc w miejscu, gdzie zazwyczaj przechowujemy rzeczy zagubione i wyciągam duży parasol.
- To ten?
- Tak. Dziękuję!
- Ale przecież to nie jest biały, tylko kremowy.
- Tak, tak, ale to ten.
W pierwszym momencie poczułem się zwycięzcą w damsko-męskim sporze o znajomość kolorów. Ale być może to był ten bardziej subtelny rodzaj kobiety, który wie, że z facetami trzeba rozmawiać tak, żeby nie mieli problemów ze zrozumieniem.
[post_title] => Kolory [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2232-kolory [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2017-11-21 21:05:19 [post_modified_gmt] => 2017-11-21 20:05:19 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2017/11/21/2232-kolory/ [menu_order] => 2400 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [12] => WP_Post Object ( [ID] => 5712 [post_author] => 4 [post_date] => 2017-05-03 13:10:38 [post_date_gmt] => 2017-05-03 11:10:38 [post_content] =>Rekolekcje dla lekarzy zakończone. Podchodzi po Mszy pan i się przedstawia.
- Dyrektor oddziału położnictwa.
- A to szkoda - żartuję - myślałem że skorzystam kiedyś ze znajomości.
- Nigdy nie wiadomo, proszę księdza.
A więc rekolekcje udane. W wiernych pozostała nadzieja. Na nowe życie.
[post_title] => Boska mama [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2112-boska-mama [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2017-02-16 21:09:02 [post_modified_gmt] => 2017-02-16 20:09:02 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2017/02/16/2112-boska-mama/ [menu_order] => 2514 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [15] => WP_Post Object ( [ID] => 5700 [post_author] => 4 [post_date] => 2017-01-21 20:37:46 [post_date_gmt] => 2017-01-21 19:37:46 [post_content] =>
Sklep. Podając towary przy kasie:
- Szczęść Boże, jak żyjemy?
- Nieźle, ale dzisiaj będzie hardcore, bo idę do spowiedzi.
- Nie ma się co bać.
- Tylko że u mnie tych grzechów to się nazbierało
- Ale przecież najważniejsza nie jest ilość, tylko żal za grzechy.
- Żeby ksiądz wiedział. Najgorzej to z tym z żalem...
- Dzień dobry. O, Szczęść Boże. Dopiero teraz zauważyłam kolaratkę. Ale co tam. Nawet gdyby to nie był ksiądz, to przecież wolno każdemu powiedzieć „Szczęść Boże”. Nie?
- Pani i tak jest wyjątkiem, bo dziś rzadko kto mówi „Szczęść Boże”.
- Ale to wasza wina. Bo nie wymagacie od ludzi i nawet sami jak wchodzicie do sklepu to zaczynacie od „Dzień dobry”.
- Wie, Pani, może księża się zniechęcają. Ja często na moje „Szczęść Boże” słyszę z drugiej strony „Dzień dobry”. A poza tym są przecież także niewierzący, więc trzeba ich uszanować.
- Co jak co, ale księża się nie powinni zniechęcać a niewierzącym nie zaszkodzi, że się im będzie życzyło szczęścia, bo chyba o to chodzi w „Szczęść Boże!” Nie?
[post_title] => W sklepie [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 2029-szczesc-boze [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-11-17 11:09:40 [post_modified_gmt] => 2016-11-17 10:09:40 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/11/17/2029-szczesc-boze/ [menu_order] => 2592 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [18] => WP_Post Object ( [ID] => 5627 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-10-02 09:35:40 [post_date_gmt] => 2016-10-02 07:35:40 [post_content] =>
Na kolacji usiadłem naprzeciw starszego księdza. 45 lat kapłaństwa. W pewnym momencie mówię:
- Jak widzę starszych księży, to im gratuluję, że wytrzymali w kapłaństwie tyle lat. Dla młodszych to jest świadectwo. Już nawet nie pytam o jakość, ale sama ilość robi wrażenie.
Odpowiedź była krótka:
- Nie podoba mi się słowo "wytrzymali". Ja po to poszedłem do seminarium, żeby być księdzem, a nie żeby wytrzymywać w kapłaństwie.
[post_title] => Wytrzymać [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1975-wytrzymac [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-10-02 09:35:40 [post_modified_gmt] => 2016-10-02 07:35:40 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/10/02/1975-wytrzymac/ [menu_order] => 2646 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [19] => WP_Post Object ( [ID] => 5592 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-08-25 10:32:44 [post_date_gmt] => 2016-08-25 08:32:44 [post_content] =>Jedna z wiejskich staruszek. Ponad 90 lat. Nie pamięta, kim jestem. Tłumaczę. Nie pomaga. Powtarza w praktyce dwa zdania: "W życiu największym skarbem jest Pan Jezus" i "Murzyni są lepsi od tych z Tarnowa". Była w Ameryce. Nie chce ich sądzić, bo każdy powinien w życiu zajmować się przede wszystkim sobą, ale "Murzyni są lepsi".
A "Największy skarb to Pan Bóg".
Oby prędzej stracić pamięć niż wiarę...
[post_title] => Staruszka [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1928-staruszka [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-08-25 10:32:44 [post_modified_gmt] => 2016-08-25 08:32:44 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/08/25/1928-staruszka/ [menu_order] => 2692 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [20] => WP_Post Object ( [ID] => 5577 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-08-03 14:02:21 [post_date_gmt] => 2016-08-03 12:02:21 [post_content] =>Jeden z wikarych przyszedł poskarżyć się kiedyś na proboszcza. Kardynał Macharski słucha go, słucha i w pewnym momencie mówi:
- Etiopczyk na nartach.
- Proszę?
- Etiopczyk na nartach.
Ksiądz się trochę zmieszał a widząc, że Kardynał więcej nie powie, wyszedł. Nie wiedząc o co chodzi, zapytał sekretarza, co to może znaczyć?
- Widział ksiądz kiedyś Etiopczyka na nartach?
- Nie.
- No to również nie powinno się widzieć wikarego narzekającego na proboszcza.
[post_title] => Etiopczyk na nartach [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1910-etiopczyk-na-nartach [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-08-03 14:02:21 [post_modified_gmt] => 2016-08-03 12:02:21 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/08/03/1910-etiopczyk-na-nartach/ [menu_order] => 2709 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [21] => WP_Post Object ( [ID] => 5576 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-08-02 20:15:56 [post_date_gmt] => 2016-08-02 18:15:56 [post_content] =>
Jeszcze byłem małym chłopcem, kiedy usłyszałem od starszej babci ze wsi, że po II wojnie światowej na wakacje do kleryka Andrzeja Deskura przyjeżdżał kolega z roku, kleryk Franciszek Macharski. Rodzina Deskurów mieszkała na Podbrzeziu, skąd było 1,5 a może 2 km do kościoła parafialnego w Maniowach. I ludzie się dziwili, dlaczego oni rano nie idą do kościoła razem, tylko w odstępie kilkunastu metrów, całą drogę nie rozmawiając ze sobą.
- Pokłócili się? Dziwaki?
Potem ludzie się dowiedzieli, że klerycy robili rozmyślanie po drodze, w ten sposób przygotowując się do Mszy św.
Ten obrazek idących w ciszy jakoś pozwala mi zrozumieć, skąd kard. Macharski w tak misteryjny sposób celebrował Eucharystię. Zwłaszcza moment Przeistoczenia czy „Oto Baranek Boży” były takimi chwilami, kiedy wydawało mi się, że on wchodzi najdalej jak człowiek potrafi na Golgotę.
To nie był człowiek krzykliwy, choć mało przecież nie mówił. Umiał milczeć, dlatego nie mówił płytko.
[post_title] => Kleryk Macharski [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1909-kleryk-macharski [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-08-02 20:15:56 [post_modified_gmt] => 2016-08-02 18:15:56 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/08/02/1909-kleryk-macharski/ [menu_order] => 2710 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [22] => WP_Post Object ( [ID] => 5575 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-08-01 19:52:08 [post_date_gmt] => 2016-08-01 17:52:08 [post_content] =>Najśmieszniejsze wydarzenie ŚDM zdarzyło się w piątek. Jestem na Drodze Krzyżowej. Dostaję info, żeby przyjść na Franciszkańską 3, bo Papież może jednak będzie mówił z okna po włosku. Mówię, że nie ma sprawy, ale musicie mnie jakoś po Drodze Krzyżowej przetransportować, bo mogę nie zdążyć. Po chwili próbujemy z odpowiedzialnym dogadać się, jak dojść do jednego z policyjnych wozów. Policjant:
- Ja księdza przepuszczę, ale jak ja zapamiętam, że to ksiądz? Po Drodze Krzyżowej będzie tu dużo ludzi
- Może zrobimy sobie selfie?
- Ee, to może jednak jakoś zapamiętam tę twarz…
- Wie Pan co, ale ja mam lepszy pomysł. Mam taki znak szczególny, że na pewno Pan mnie rozpozna (i pokazuję środkowy palec, który mam krótszy). Ja Panu pokażę środkowy palec, to Pan będzie wiedział, że to ja.
Uśmiechamy się razem. Przychodzę za godzinę, żeby udać się już do auta, ale okazuje się, że w tym samym miejscu jest nie jeden, tylko 20 policjantów. Nie mogąc sobie przypomnieć, z którym się umawiałem, pytam:
- Przepraszam, ale któremu z panów obiecałem pokazać środkowy palec?
[post_title] => Środkowy palec [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1908-srodkowy-palec [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-08-01 19:52:08 [post_modified_gmt] => 2016-08-01 17:52:08 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/08/01/1908-srodkowy-palec/ [menu_order] => 2711 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [23] => WP_Post Object ( [ID] => 5512 [post_author] => 4 [post_date] => 2016-05-10 19:09:10 [post_date_gmt] => 2016-05-10 17:09:10 [post_content] =>Zaczepił mnie na Rynku. Pijany.
- Proszę Księdza! Niech mi ksiądz wytłumaczy, dlaczego przez 30 lat nie rzygałem a dzisiaj to zrobiłem?
Po kilkunastu minutach rozmowy, Mirek mówi:
- Już wiem, dlaczego. Żeby spotkać księdza i z nim pogadać. Bo jakbym nie rzygał, to bym księdza na pewno nie zaczepił.
Boskie i ludzkie drogi przedziwne...
[post_title] => 30 lat [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1814-30-lat [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2016-05-10 19:09:10 [post_modified_gmt] => 2016-05-10 17:09:10 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2016/05/10/1814-30-lat/ [menu_order] => 2799 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [24] => WP_Post Object ( [ID] => 5354 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-12-06 15:46:03 [post_date_gmt] => 2015-12-06 14:46:03 [post_content] =>
Chciałem się wyspowiadać. Przed konfesjonałem stoi starsza kobieta, więc pytam, czy ona też do spowiedzi. Najpierw wyraża zdziwienie: "To wy też się spowiadacie?" A kiedy mówię, że my też grzeszymy, zapewnia mnie, że jej spowiedź będzie szybka.
Ileż razy trzeba tłumaczyć ludziom, że szybko to powinno się grzeszyć, natomiast spowiadać się trzeba dobrze... Przynajmniej usłyszałem:
"Lei é un ragazzo intelligente" - "Ksiądz to jest inteligentny chłopak" :)
[post_title] => Spowiedź [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1603-spowiedz [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-12-06 15:46:03 [post_modified_gmt] => 2015-12-06 14:46:03 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/12/06/1603-spowiedz/ [menu_order] => 3011 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [25] => WP_Post Object ( [ID] => 5340 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-11-06 18:33:19 [post_date_gmt] => 2015-11-06 17:33:19 [post_content] =>Rozmawiałem z księdzem. W jednej diecezji nie przyjęli go do seminarium, bo był chory. Rektor powiedział, że diecezji nie stać na zajmowanie się chorym klerykiem i księdzem. Przyjęli go w innym seminarium. Rektor powiedział, że nie ma żadnej pewności, że zdrowy nie zachoruje zaraz po święceniach. Dziś ma parę lat kapłaństwa i jest w Rzymie. Na studiach. Drugi rektor nie jest już rektorem. Pierwszy został biskupem.
Ludzkie drogi i Boże. Przedziwne.
[post_title] => Ludzkie i Boże drogi [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1583-ludzkie-i-boze-drogi [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-11-06 18:33:19 [post_modified_gmt] => 2015-11-06 17:33:19 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/11/06/1583-ludzkie-i-boze-drogi/ [menu_order] => 3029 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [26] => WP_Post Object ( [ID] => 5333 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-10-09 19:50:49 [post_date_gmt] => 2015-10-09 17:50:49 [post_content] =>
Piazza Venezia. Z tego samego autobusu wyszła siostra zakonna. Wiek jeszcze młody. Do Biblicum przeszliśmy prawie razem, mijając po drodze dwóch żebraków i kobietę siedzącą przed kościołem Apostołów już dziesięć lat temu. Nic w tym nie byłoby nadzwyczajnego, gdyby nie to, że każdy z tej żebrzącej trójki na widok siostry uśmiechał się i mówił Buongiorno tak żywo, serdecznie i autentycznie, jakby spotkali co najmniej kogoś, kto ich bardzo kocha. Nie wiem, co ta siostra zrobiła dla nich w przeszłości. Wiem, że nie widziałem nigdy tak uśmiechniętych biedaków.
Myślę, że tego nam najbardziej brakuje w kontaktach z ubogimi. Być przy nich tak, by nawet nic nie dając, wydobywać z ich biedy uśmiech.
[post_title] => Fioretti d'Italia (4) - Uśmiech biedaków [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1571-fioretti-d-italia-4-usmiech-biedakow [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-10-09 19:50:49 [post_modified_gmt] => 2015-10-09 17:50:49 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/10/09/1571-fioretti-d-italia-4-usmiech-biedakow/ [menu_order] => 3041 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [27] => WP_Post Object ( [ID] => 5325 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-08-03 22:47:29 [post_date_gmt] => 2015-08-03 20:47:29 [post_content] =>W 2009 roku wróciłem po ośmioletnich studiach do Polski. Nie miałem oszczędności, a że potrzebowałem się jakoś urządzić i umeblować, więc wziąłem pożyczkę na 25 tys.
Po jakimś czasie, idąc Plantami, zobaczyłem kilku żebraków. Zacząłem zastanawiać się nad istotą biedy, bo paradoksalnie ci biedni mieli więcej pieniędzy niż ja, a przynajmniej nie mieli długów. I wtedy chyba po raz pierwszy zrozumiałem, że nie ten jest biedny, kto nie ma pieniędzy, ale ten, kto nie ma zdolności kredytowej.
Nie tyle co mamy dziś, ale co możemy mieć jutro jest ostatecznie wyznacznikiem ubóstwa. Dlatego największą nędzą człowieka będzie zawsze brak nadziei.
[post_title] => Kredyt i bieda [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1545-kredyt-i-bieda [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-08-03 22:47:29 [post_modified_gmt] => 2015-08-03 20:47:29 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/08/03/1545-kredyt-i-bieda/ [menu_order] => 3063 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [28] => WP_Post Object ( [ID] => 5298 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-03-21 16:36:50 [post_date_gmt] => 2015-03-21 15:36:50 [post_content] =>Lubię humor sytuacyjny.
Na obiedzie dwóch biskupów i kilkunastu księży. Biskup opowiada kawał.
- W pewnej parafii zdegustowana kobieta przychodzi do księdza po Mszy i mówi:
"Kazanie dzisiejsze miało trzy wady. Po pierwsze było czytane. Po drugie było czytane źle. Po trzecie, to co było czytane, było tak byle jakie, że byłoby lepiej, gdyby Ksiądz tego w ogóle nie czytał."
Ośmieliłem się wtrącić:
- A zna ksiądz biskup prawdziwe zakończenie tego kawału?
- Jakie?
- Ksiądz odpowiada kobiecie: "To nie było kazanie. To był list episkopatu."
[post_title] => Trzy uwagi kobiety [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1466-trzy-uwagi-kobiety [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-03-21 16:36:50 [post_modified_gmt] => 2015-03-21 15:36:50 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/03/21/1466-trzy-uwagi-kobiety/ [menu_order] => 3140 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [29] => WP_Post Object ( [ID] => 5239 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-02-15 12:16:26 [post_date_gmt] => 2015-02-15 11:16:26 [post_content] =>Pod Bazyliką św. Piotra w Rzymie znajduje się starożytny cmentarz, który można zwiedzić za wcześniejszą rezerwacją i opłatą. Było to rok 2002. Byłem już parę miesięcy na studiach, więc wybrałem się, żeby to cudo zobaczyć. Miałem plecak, a że do środka nie można wnosić niczego, więc idę do pomieszczania obok Bazyliki, w którym można zostawić bagaże. Jednak na prośbę o przechowanie plecaka słyszę, że do Bazyliki można wchodzić z bagażami. Tłumaczę, że nie idę do Bazyliki, tylko, że - i zamiast powiedzieć chciałem zobaczyć scavi vaticani ("wykopaliska watykańskie"), mówię schiavi vaticani ("niewolników watykańskich")
- Ale przecież nie ma żadnych schiavi vaticani! - odpowiada zdziwiony pracownik
- Jak to nie ma?! - mówię rozżalony - To ja zapłaciłem 15 euro, żeby ich zobaczyć, a Pan mówi że ich nie ma?
----
Chrystus zapłacił już dużo wyższą cenę, żeby nie było żadnych niewolników, nie tylko watykańskich.
[post_title] => Fioretti d'Italia (3) - Schiavi vaticani [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1385-fioretti-d-italia-3-schiavi-vaticani [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-02-15 12:16:26 [post_modified_gmt] => 2015-02-15 11:16:26 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/02/15/1385-fioretti-d-italia-3-schiavi-vaticani/ [menu_order] => 3214 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [30] => WP_Post Object ( [ID] => 5236 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-02-13 20:43:31 [post_date_gmt] => 2015-02-13 19:43:31 [post_content] =>
Rok 2002. Przed Bożym Narodzeniem. Jestem od roku w Italii. Wybieram się na parafię na Sycylię, żeby pomagać w spowiedzi na Święta. Spadafora. Niedaleko Messyny. Nigdy tam nie byłem. Proboszcza nie znam. Dzwoni do mnie, żeby się umówić co do mojego przyjazdu pociągiem:
- To już wszystko wiem. Powiedz mi tylko, jak cię rozpoznam na stacji kolejowej?
Ja na to:
- Nie ma problemu, będę miał - i zamiast powiedzieć: „koloratkę”, to jest colletto, powiedziałem - coltello, czyli „nóż”.
- Ma che coltello? - Ale jaki nóż?
- Normale
- To bardzo dziwne
- Dziwne? Może u was. W Polsce wszyscy księżą noszą coltello (myślę "koloratka", mówię "nóż")
- Naprawdę dziwne
- Ale mogę tak przyjechać? Czy to będzie jakiś problem?
- Nie
No i tak sobie porozmawialiśmy. Do końca byłem przekonany, że mówię o koloratce, a on, że ja o nożu. Przyjechałem na stację. Ksiądz mnie rozpoznał, chociaż nie miałem coltello tylko colletto. A i tak cała parafia już wiedziała, że przyjeżdża polski ksiądz z nożem. Na Sycylię.
Przekonanie, że to, co mówimy, jest tym, co jest, nie zawsze jest tym, co jest.
[post_title] => Fioretti d'Italia (2) - Coltello [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1380-fioretti-d-italia-2-coltello [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-02-13 20:43:31 [post_modified_gmt] => 2015-02-13 19:43:31 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/02/13/1380-fioretti-d-italia-2-coltello/ [menu_order] => 3217 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [31] => WP_Post Object ( [ID] => 5235 [post_author] => 4 [post_date] => 2015-02-13 17:54:48 [post_date_gmt] => 2015-02-13 16:54:48 [post_content] =>
W piątek, 13 lutego, przed mszą podchodzi do mnie nieznajomy ksiądz. Z Rzeszowa. Mówi, że zagląda na moją stronę internetową. Dowiedział się z którejś konferencji, że bardzo lubię kiełbasę swojską. "To nie na dziś, proszę księdza - mówi do mnie - ale proszę wziąć". Przywiózł ponad dwa kilo.
To już chyba czwarty raz, kiedy dostałem kiełbasę za tłumaczenie Mk 5,1-20. Wypędzenie złych duchów przez Jezusa w 2000 świń przynosi ciągle dobre owoce. Chwała Panu!
Był to rok 1999. Niedziela. 14 luty. Szedłem z komunią do chorej na krakowskim osiedlu Ruczaj. Na światłach spotkałem dwie urocze panie, babcię z wnuczką. Jakoś tak spontanicznie złożyłem im najlepsze życzenia z okazji walentynek. Od tej pory co roku dostawałem od babci walentynkową kartkę. Kartki docierały do Rzymu. Kartki dochodziły i do Jerozolimy. Babcia już zmarła, ale walentynka przychodziła nadal. Od wnuczki.
Zjawiła się i w roku 2015.
Wierna miłość jest piękna.
[post_title] => Walentynki [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1377-walentynki [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2015-02-13 14:43:39 [post_modified_gmt] => 2015-02-13 13:43:39 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2015/02/13/1377-walentynki/ [menu_order] => 3219 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [33] => WP_Post Object ( [ID] => 5135 [post_author] => 4 [post_date] => 2014-08-23 16:53:10 [post_date_gmt] => 2014-08-23 14:53:10 [post_content] =>
Sauna. Kobieta bardziej niż w moim wieku. Żydówka. Zwyczajem tutejszym zaczyna mnie pytać. Nie rozumiem. Musimy przejść na angielski. Mówię co tu robię. Ona pochodzi z UK. Słyszę piękny Qeen's English. Chwali Polską emigrację, ambitnych i wartościowych. Na koniec wyjaśnia: "Przepraszam, że zagadałam. Chciałam wiedzieć, kim jest człowiek, który nosi krzyżyk".
[post_title] => Kwiatki z Ziemi Świętej (5) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1183-kwiatki-z-ziemi-swietej-5 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2014-08-23 16:53:10 [post_modified_gmt] => 2014-08-23 14:53:10 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2014/08/23/1183-kwiatki-z-ziemi-swietej-5/ [menu_order] => 3381 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [34] => WP_Post Object ( [ID] => 5122 [post_author] => 4 [post_date] => 2014-08-18 08:33:09 [post_date_gmt] => 2014-08-18 06:33:09 [post_content] =>Swoją drogą to niesamowite jak pewne struktury rozumienia, humoru są powszechne pomimo różnicy kultur.
Idę ze studentką (nie brzydką) uliczką pełną sklepików arabskich. W pewnym momencie słyszymy jak jeden z chłopaków mówi z tyłu: "You have beautiful eyes". Odwracam się z pytaniem: "Me"?
Nawet Arabowie się uśmiali.
[post_title] => Kwiatki z Ziemi Świętej (4) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1164-kwiatki-z-ziemi-swietej-4 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2014-08-18 08:33:09 [post_modified_gmt] => 2014-08-18 06:33:09 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2014/08/18/1164-kwiatki-z-ziemi-swietej-4/ [menu_order] => 3395 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [35] => WP_Post Object ( [ID] => 5115 [post_author] => 4 [post_date] => 2014-08-12 06:17:13 [post_date_gmt] => 2014-08-12 04:17:13 [post_content] =>Lotnisko. Kolejka do toalety męskiej. Nie mogę się doczekać, więc wchodzę do damskiej. Wychodząc napotykam w drzwiach kobietę ze spojrzeniem prawie, że groźnym. Zdążyłem tylko lekko się uśmiechnąć, ukłonić i powiedzieć: "Przepraszam. Grodzka jestem"
[post_title] => Kwiatki z Ziemi Świętej (3) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1156-kwiatki-z-ziemi-swietej-3 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2014-08-12 06:17:13 [post_modified_gmt] => 2014-08-12 04:17:13 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2014/08/12/1156-kwiatki-z-ziemi-swietej-3/ [menu_order] => 3403 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [36] => WP_Post Object ( [ID] => 5114 [post_author] => 4 [post_date] => 2014-08-12 06:16:32 [post_date_gmt] => 2014-08-12 04:16:32 [post_content] =>Zgubiwszy okulary w morzu w Tel Awiwie (co przy moim -8 skomplikowało powrót do Jerozolimy) zobaczyłem wyraźnie dwie sprawy:
1) człowiek, któremu coś brakuje potrzebuje drugiego o wiele bardziej niż inni,
2) pokusy plażowe związane z celibatem nie mają żadnego związku z kobietami, zniknęły wraz z okularami pomimo obecności plażowiczek:)
Jerozolima. Konwent św. Józefa. Francuskie siostry. Kawa po niedzielnej mszy. Jestem pierwszy raz, bo kolega nie mógł. Jedna z sióstr pyta:
- "Est-ce que vous êtes jésuite?"
- "Non, je suis un prêtre normal"
Na Podlasiu bohaterka opowiadała mi o tym, co było dobrych wiele lat temu.
Otóż chciała wyjść za mąż. Lata leciały a tu nic. Jeden co prawda się zalecał, ale nie była przekonana, drugiego kochała skrycie, ale bez wzajemności. Postanowiła więc pójść na pielgrzymkę do Częstochowy w intencji rozeznania i szczęśliwego zamążpójścia. Obiecała sobie nawet nie narzekać pod drodze, znosić wszystkie trudy i odciski cierpliwie, wszak intencja była poważna. W ostatnią noc pielgrzymki przyśniła się jej Matka Boża, taka sama jak ta na Jasnej Górze i mówi do niej tak: "Zosiu, nie gniewaj się, ale w tej sprawie ja ci nie mogę pomóc"... A bohaterka: "No, żeby mi się chociaż w pierwszą noc przyśniła".
Ostatecznie jednak doszła do Jasnej Góry, a tam czekał na nią niespodziewanie ten, którego mniej lubiła a który ostatecznie został jej mężem.
[post_title] => Pielgrzymka [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 1153-pielgrzymka [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2014-08-12 06:08:38 [post_modified_gmt] => 2014-08-12 04:08:38 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2014/08/12/1153-pielgrzymka/ [menu_order] => 3406 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [39] => WP_Post Object ( [ID] => 4984 [post_author] => 4 [post_date] => 2012-07-26 09:55:01 [post_date_gmt] => 2012-07-26 07:55:01 [post_content] =>Flower no. 10
Notthingham. Katedra. 24 lipca. Modlę się w kaplicy Najświętszego Sakramentu. W pewnej chwili zamaszystym krokiem przechodzi obok mnie dwudziestoparoletni chłopak. Idzie wprost przed tabernakulum. Kładzie się bezceremonialnie na posadzkę, by po chwili uklęknąć. Z jednej kieszeni wyciąga książeczkę a z drugiej różaniec. Patrzę na zegarek. Jest 15.00. "Pewno przyszedł na Koronkę" - pomyślałem. Wyszedłem o 15.40. Chłopak jeszcze klęczał.
Fajnie zobaczyć ludzi, kórzy mają zasady i nie mówią, że wszystko jedno kiedy, co i jak. A jeszcze piękniej pomyśleć, jak to Pan Bóg działa, że zamknięta w klasztorze i wyśmiewana s. Faustyna ma wpływ na jakiegoś gościa z Notthingham.
[post_title] => English flowers (10) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 657-english-flowers-10 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2012-07-26 09:55:01 [post_modified_gmt] => 2012-07-26 07:55:01 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2012/07/26/657-english-flowers-10/ [menu_order] => 3836 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [40] => WP_Post Object ( [ID] => 4972 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-12-13 19:13:32 [post_date_gmt] => 2011-12-13 18:13:32 [post_content] =>13 grudnia 1981
13 grudnia 1981 roku byłem chyba jednym z nielicznych, którzy autentycznie cieszyli się z wprowadzenia stanu wojennego w Polsce...
Miałem 8 lat. Byłem w drugiej klasie. W poprzedzającym tygodniu pani powiedziała nam, że w poniedziałek mamy przynieść do szkoły blok techniczny. Mieliśmy coś rysować. Moja mama jednak mi go nie kupiła. Nie pamiętam dlaczego. Pamiętam tylko, że bez bloku bardzo nie chciałem iść do szkoły. A tu w niedzielę wieczorem jakiś pan powiedział w telewizji, że od poniedziałku wszystkie szkoły będę miały dwa tygodnie ferii. Ależ się ucieszyłem! Przecież za dwa tygodnie – pomyślałem - mama na pewno zdąży mi kupić blok techniczny!
Ot, takie wspomnienie, które pomaga zrozumieć, że czasem aby widzieć zło trzeba dorosnąć i nie myśleć tylko o sobie.
[post_title] => 13 grudnia 1981 [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 522-13-grudnia-1981 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-12-13 19:13:32 [post_modified_gmt] => 2011-12-13 18:13:32 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/12/13/522-13-grudnia-1981/ [menu_order] => 3959 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [41] => WP_Post Object ( [ID] => 4951 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-22 13:52:52 [post_date_gmt] => 2011-08-22 11:52:52 [post_content] =>Flower no. 9
Pośród nagrobków otaczających anglikański kościół w Nettlestead jeden mówi o cztero i pół letnim dziecku. Anthony Collins zmarł 29 lipca 1953 roku. Na jego grobie umieszczono napis: „Safe in the arms of Jesus” – „Bezpieczny w ramionach Jezusa”.
Anthony umierając zapewne nie miał już jednego ze swoich rodziców, gdyż na grobie napisano „Pamięci mego kochanego syna”. Ten jednak, który został a który stracił nie tylko swoją połówką, ale i swój cztero i pół letni skarb, musiał mieć wiarę mocniejszą niż podwójną stratę i silniejszą niż pragnienie przytulenia dziecka w swoje matczyne czy ojcowskiego ramiona.
[post_title] => English flowers (9) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 432-english-flowers-9 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-22 13:52:52 [post_modified_gmt] => 2011-08-22 11:52:52 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/22/432-english-flowers-9/ [menu_order] => 4027 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [42] => WP_Post Object ( [ID] => 4950 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-20 18:15:49 [post_date_gmt] => 2011-08-20 16:15:49 [post_content] =>Flower no. 8
W British Musem w pomieszczeniu nr 10b zatytułowanym „The Capture of Lachisz” znajdują się eksponaty upamiętniające zdobycie przez króla asyryjskiego Sennacheryba judzkiego miasta Lakisz. Miało to miejsce w 701 r. przed Chr. Pośród wielu informacji możemy przeczytać takie zadanie:
He [Sennacherib] did not capture Hezekiah's capital, Jerusalem, he may not even have planned to, but instead he devasteted the vero strong and important city of Lachisz (British Museum, room 10B).
Sennacheryb nie zdobył Jerozolimy, która była stolicą króla Ezechiasza. Nawet mógł nie planować jej zdobycia. Zamiast tego zniszczył bardzo potężne i ważne miasto Lakisz.
No cóż. Biblia mówi, że Sennacheryb chciał zdobyć Jerozolimę, ale niestety bez powodzenia, bo Pan Bóg w sposób cudowny obronił miasto (2 Krl 18-19; 2Krn 32).
Nie wiem na czym opierali się specjaliście od sali 10b w British Museum, ale niedaleko im do wydawców „Oxford Dictionary of Thematic Quotations” (ed. S. Ratcliffe, 2000). Książka zawiera cenne myśli kilkuset autorów. Pośród nich jest Sokrates, Platon, św. Augustyn czy Mark Twain. Ale kiedy przytaczają słowa Jezusa podają, iż powiedziała jej „Biblia”. Stąd w indeksie autorów można nadaremnie szukać imienia Jezus, chociaż cytowany jest wcale nie rzadko.
No cóż. Chyba Ktoś komuś przeszkadza.
[post_title] => English flowers (8) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 431-english-flowers-8 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-20 18:15:49 [post_modified_gmt] => 2011-08-20 16:15:49 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/20/431-english-flowers-8/ [menu_order] => 4028 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [43] => WP_Post Object ( [ID] => 4907 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-16 08:47:55 [post_date_gmt] => 2011-08-16 06:47:55 [post_content] =>Fioretti d'Italia (1) - Virgilio Di Fazio
Roccagorga to miejscowość, w której dane mi było spędzić pierwsze dwa miesiące mojego pięcioletniego pobytu w Italii. Miasteczko znajduje się w prowincji Latina, w regionie Lazio. Dwa miesiące przed moim przyjazdem, a dokładnie 5 czerwca 2001 roku, w bocznej kaplicy kościoła SS. Leonardo ed Erasmo zostało złożone ciało Virgilio Di Fazio. Virgilio, żołnierz i wolontariusz, od 5 czerwca 1942 roku spoczywał na cmentarzu w Bobbio (Piacenza). Jednak opinia o jego świętości, w której zmarł nie umarła razem z nim i przeniosła go do rodzinnego kościoła. Niesamowite są dzieje jego walki o powołanie zakonne. Ale chyba jeszcze bardziej niesamowity jest napis na grobie, zaczerpnięty z jego notatek: „Un giorno senza comunione è un giorno senza sole” - "Dzień bez Komunii to dzień bez słońca”.
[post_title] => Fioretti d'Italia (1) - Virglio Di Fazio [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 387-fioretti-ditalia-1-virglio-di-fazio [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-16 08:47:55 [post_modified_gmt] => 2011-08-16 06:47:55 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/16/387-fioretti-ditalia-1-virglio-di-fazio/ [menu_order] => 4073 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [44] => WP_Post Object ( [ID] => 4906 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-15 17:16:36 [post_date_gmt] => 2011-08-15 15:16:36 [post_content] =>Flower no. 7
Autobus z London Stansted zmierza do London Victoria Coach Station. Siedzący obok mnie chłopak zaczyna pytać, jak dostać się do pewnej dzielnicy w Londynie. Nie wiem. Okazuje się jednak, że jest z Italii, więc przechodzimy na włoski i zaczynamy pogawędkę.
Pochodzi z Neapolu i robi doktorat z fizyki na tamtejszym uniwersytecie. Przyjechał do Anglii, by poduczyć się najważniejszego języka na świecie. Należy do młodzieży salezjańskiej, gdzie udziela się bardzo aktywnie. Jest pewnego rodzaju liderem wspólnoty religijnej. W ramach przygotowań do doktoratu pracuje w laboratorium od dziewiątej do piątej a dokładniej do momentu, kiedy czuje się bardzo zmęczony. Bo jak mówi: „Dzień, w którym pracowałeś a nie czujesz się zmęczony wieczorem, należy uważać za dzień stracony”.
Flower no. 6
Ci którzy mnie bliżej znają, wiedzą, że raczej nie jestem człowiekiem małomównym. Kiedy jednak staję wśród obcokrajowców zazwyczaj zamieniam się w słuch. Trochę dlatego, że mówienie w obcym języku jest bardziej męczące. Po części zapewne z lęku przed popełnieniem błędów. A po części z czystej ciekawości dowiedzenia się czegoś o innym świecie, zwyczajach i ludziach.
W Anglii jestem od dwóch tygodni i zdążyło mnie uderzyć znowu, że ludzi kompletnie nie interesuje inny świat. Jedyne pytanie jakie potrafią zadać to: „Jak leci?” i „Jak długo pozostaniesz u nas?” Nawet księża, z którymi spotykam się codziennie nie tylko przy stole, o ile zdążyli już odpowiedzieć na dziesiątki moich pytań o sytuację w Kościele w Anglii, o młodzież i dzieci, politykę i historię, sami nie zapytali o nic tyczącego Polski, Izraela czy Italii.
Podobne doświadczenie miałem w 2006 roku w Angers we Francji, kiedy mieszkając miesiąc z francuskimi zakonnikami i rozmawiając na różne tematy nigdy nie usłyszałem pytania o Polskę, moją rodzinę czy o mój doktorat.
Nie wiem czy ta obserwacja jest wynikiem braku osobistej pokory, jakobym miał nie wiadomo ile do powiedzenia, czy brakiem pokory innych, jakoby nie potrzebowali pytania się o nic. Może po prostu są ludzie, którym zdecydowanie wystarcza własny świat a w tym świecie inni tylko na tyle na ile są im potrzebni.
[post_title] => English flowers (6) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 383-english-flowers-6 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-15 15:32:22 [post_modified_gmt] => 2011-08-15 13:32:22 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/15/383-english-flowers-6/ [menu_order] => 4077 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [46] => WP_Post Object ( [ID] => 4886 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-10 16:54:44 [post_date_gmt] => 2011-08-10 14:54:44 [post_content] =>
Flower no. 5
Canterbury. High Street. Zgłodniały wszedłem do włoskiej restauracji i czekałem cierpliwie na lasagne ubrany w w niebieską koszulę w kratki. Kelnerka okazała się być Polką. Przynosząc danie nie omieszkała zapytać: "A ty tutaj jako turysta czy w roli księdza?" Zapytałem, skąd "wyczuła", że jestem księdzem? A ona na to: "To się czuje".
To rozszyfrujące uczucie prawdopodobnie "nabyła" mając brata w seminarium, który jednak odszedł po trzech latach, bo go jedna "uwiodła". Dlatego na koniec życzyła mi, żeby mi żadna nie zawróciła w głowie.
No cóż. Świeccy widzą czasem więcej niż widzialne. Sensus fidei. Zobaczyć nie tylko, kim jesteśmy, ale i co nam najbardziej "zagraża"...
[post_title] => English flowers (5) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 364-english-flowers-5 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-10 16:54:44 [post_modified_gmt] => 2011-08-10 14:54:44 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/10/364-english-flowers-5/ [menu_order] => 4095 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [47] => WP_Post Object ( [ID] => 4885 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-10 16:00:05 [post_date_gmt] => 2011-08-10 14:00:05 [post_content] =>Flower no. 4
W anglikańskiej Katedrze w Canterbury znajduje się tzw. The Corona Chapel, kaplica, która służyła kiedyś jako miejsce szczególnej czci św. Tomasza Becketa (+1170) zamordowanego w tejże samej katedrze. Od 1978 kaplica ta poświęcona jest męczennikom naszych czasów (The Saints and the Martyrs of our Own Time). Przed kaplicą można nie tylko zapalić świecę i pomodlić się, ale również przeglądnąć pewnego rodzaju biuletyn informacyjny, w którym zostało opisanych około dwudziestu chrześcijan zamęczonych za wiarę. Pierwszy to Charles de Foucauld. Na str. 4 poznajemy Maksymiliana Marię Kolbego. Na jednej z kolejnych Edith Stein. Nie brak męczenników Kościoła Prawosławnego i licznych kosciołów protestanckich, m. in. pastora Martina Luthera Kinga.
Nie wiem czy w jakimkowiek kościele katolickim mamy podobną kaplicę, w której za męczennikow uważalibyśmy nie tylko tych co umarli po naszej stronie.
[post_title] => English flowers (4) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 363-english-flowers-4 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-10 16:00:05 [post_modified_gmt] => 2011-08-10 14:00:05 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/10/363-english-flowers-4/ [menu_order] => 4096 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [48] => WP_Post Object ( [ID] => 4884 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-07 13:54:23 [post_date_gmt] => 2011-08-07 11:54:23 [post_content] =>Flower no. 3
W pamiętającym XIII wiek przepięknym kościółku NMP w Nettlestead, w którym św. Jan Fischer (+1538) odprawiał Msze zanim stracił głowę za wierność Biskupowi Rzymu, dziś katolicy na przemian z anglikanami sprawują tu Liturgię. Po prawej stronie na wyskości prezbiterium nie da się nie zauważyć ambony, na której zawieszono niewielką tabliczkę informującą o jej fundatorze:
"Na chwałę Bogu i ku świętej pamięci tego, który modlił się w tym kościele przez 47 lat".
No cóż... Taki zapis mówi chyba dużo więcej niż imię i nazwisko.
[post_title] => English flowers (3) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 362-english-flowers-3 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-07 13:54:23 [post_modified_gmt] => 2011-08-07 11:54:23 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/07/362-english-flowers-3/ [menu_order] => 4097 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) [49] => WP_Post Object ( [ID] => 4883 [post_author] => 4 [post_date] => 2011-08-07 13:39:04 [post_date_gmt] => 2011-08-07 11:39:04 [post_content] =>Flower no. 2
London. Victoria Coach Station. Mam jeszcze pół godzinki do odjazdu autobusu do Maidstone. Jeszcze jestem pod wrażeniem, że w autobusie jadącym z lotniska Stansted bo Londynu było WiFi. Niestety wyczerpała się bateria w netbooku. Widząc obok dworca biuro polskiego przewoźnika, wchodzę i pytam czy mógłbym podładować baterię. Pani super sympatyczna. Dobrze po pięćdziesiątce. Chcąc okazac jakoś wdzięczność mówię: "Pomodlę się za Panią".
A ona na to: "Dziękuję, ale za siebie to ja się sama modlę".
Flower no. 1
Pierwszy "angielski kwiatek" A.D. 2011 poznałem w samolocie z Krakowa do Londynu.
Kobieta siedząca obok opowiedziała mi o swojej wierze w Anioła Stróża.
Kiedy miała parę lat, jej brat bawiąc się siekierą, chciał uderzyć ją w głowie. W ostatniej chwili na dwór wybiegła babcia i powstrzymała rękę pewno nieświadomego dziecka. A wybiegła z kuchni tylko dlatego, że usłyszała głos: "Biegnij na dwór do dzieci! Szybko!" Babcia nie miała wątpliwości, że to był Anioł Stróż. Wątpliwości tych nie ma również jej wnuczka, dziś czterdziestoletnia pani, mieszkanka Londynu, która codziennie z własną córką odmawia "Aniele Boży, Stróżu mój".
[post_title] => English flowers (1) [post_excerpt] => [post_status] => publish [comment_status] => closed [ping_status] => closed [post_password] => [post_name] => 360-english-flowers-1 [to_ping] => [pinged] => [post_modified] => 2011-08-07 13:16:55 [post_modified_gmt] => 2011-08-07 11:16:55 [post_content_filtered] => [post_parent] => 0 [guid] => http://wegrzyniak.kei.pl/2011/08/07/360-english-flowers-1/ [menu_order] => 4099 [post_type] => post [post_mime_type] => [comment_count] => 0 [filter] => raw ) ) [post_count] => 51 [current_post] => -1 [before_loop] => 1 [in_the_loop] => [post] => WP_Post Object ( [ID] => 5812 [post_author] => 4 [post_date] => 2019-11-23 16:45:12 [post_date_gmt] => 2019-11-23 15:45:12 [post_content] =>
Dziś chciałem odprawić w Bazylice Bożego Grobu, więc dołączyłem się do mszy francuskiej. Skupiałem się bardzo, żeby jak najwięcej zrozumieć, bo co prawda byłem dwa razy na miesięcznym kursie językowym w Angers i Lyonie, ale to było kilkanaście lat temu. Ku memu zdziwieniu zapamiętałem zwłaszcza trzy zdania:
Il n'y a pas d'Église sans Eucharistie - Nie ma Kościoła bez Eucharystii. Priez sans cesse - "Módlcie się nieustannie" (1 Tes 5,17 ). Le Seigneur a la derniere parole - Pan ma ostatnie słowo.
Dwa miesiące słuchałem kazań po włosku i je rozumiałem w całości, ale nic nie zapamiętałem. Tu zapamiętałem, bo chciałem bardzo zrozumieć i chciałem zapamiętać. Naprawdę dużo zależy od nastawienia i chęci zrozumienia!
Spróbujcie kiedyś na Mszy zrobić takie ćwiczenie: wysilić się maksymalnie, żeby zrozumieć i zapamiętać chociaż trzy zdania, ba, nawet jedno i nawet jeśli ksiądz będzie mówił w języku zasadniczo obcym dla Was. Zobaczycie, że jeśli ze Waszej strony jest większy wysiłek, to i pożytek jest większy.
Po Mszy okazało się, że ten ksiądz, który przewodniczył i który wydawał mi się jakoś znajomy, to przecież sam Guy Gilbert, którego książkę "Ksiądz wśród bandziorów" pochłaniałem w młodości. 84-letni ksiądz, z 55-letnim stażem pracy wśród młodzieży i to nie byle jakiej. To są dopiero cyfry:).