Mizerna-Maniowy, 1.01.2002
Minął rok pierwszy trzeciego tysiąclecia. Gorszy czy lepszy – nieważne opinie. Bo przeszłości nikt nie wróci i tylko Bóg może to, co źle nam wyszło przebaczyć w swoim wielkim miłosierdziu. Dziś, w pierwszy dzień dwa tysiące drugiego roku nie uciekajmy od pytania, które się błąka od wczoraj po niejednym sercu, pytania o przyszłość, która jest przed nami. Jaki będzie ten nowy rok? Czego sobie życzyć? O czym marzyć, by marzenia nie były z kosmosu?
Drodzy chrześcijanie!
Chciałoby się życzyć zdrowia, bo ponoć najdroższe.
Ale czy nie jest tak, że wielu chorych nie traci nadziei, umie żyć z cierpieniem i nie być ciężarem? I czy nie jest tak, że wielu zdrowych nikt ścierpieć nie może, wiecznych maruderów, kpiarzy i złośliwców?
Ważne jest zdrowie, ale dobry rok nie zależy od niego.
Chciałoby się życzyć pieniędzy, bo ponoć bez nich nic załatwić nie można.
Ileż jednak tych dni było w naszym życiu, gdy mieliśmy mniej pieniędzy w portfelu a więcej szczęścia w sercu!
Ważne są pieniądze, ale dobry rok nie zależy od nich.
Chciałoby się życzyć dobrej władzy w państwie, bo wydaje się, że to oni mogą zatruć nam życie. Czy nikt jednak nie pamięta, że nie takie zbóje rządziły Ojczyzną a mniej narzekania słychać było po domach?
Ważny jest ludzki rząd, ale dobry rok nie zależy od niego.
Chciałoby się życzyć piękna, bo jakie to życie, gdy ci mówią, żeś brzydka.
Czy jednak byliśmy biedniejsi bez solarium i salonów, dwudziestu kosmetyków, które dziś w łazience? Czy naprawdę mniej się kochało kobiety, które dziś piękniejsze?
Ważne jest piękno, ale dobry rok nie zależy od niego.
Czego więc sobie życzyć na progu może ostatniego roku w naszym życiu?
W piątek wracałem do Polski. W czasie podróży rozmawiałem z Ukrainką. Dwa lata pracowała we Włoszech. Musiała szukać pieniędzy za granicą, bo na Ukrainie rozkręciła interes tak, że zaszła w długi. Nie miała z czego spłacić. Rodzice nie mogli pomóc, bo też im niełatwo. Teraz wraca do domu, do Lwowa. Na Święta. Bo greko-katoliczka i Boże Narodzenia dwa tygodnie później. I mówi tak:
– Wie ksiądz, co? Byłam na Anioł Pański w Rzymie, w Boże Narodzenie. I jak papież powiedział, że nam błogosławi, to się tak poczułam szczęśliwa, że nie mogę opisać. To jest niesamowite usłyszeć, że Bóg mi błogosławi. To samo czuła moja mama i jej sąsiedzi, kiedy papież był we Lwowie. Gdy na koniec Mszy świętej pobłogosławił wszystkich, to tak byli zadowoleni, że aż płakać się jej chciało ze wzruszenia, że Pan Bóg będzie im błogosławił w dalszym życiu.
W Roccagordze, jednej ze zwyczajnych włoskich parafii, gdzie dane mi było uczyć się przez wakacje języka włoskiego przychodziły często zwłaszcza kobiety z prośbą: „Niech ksiądz pobłogosławi” i pokazywały kupione medaliki, różańce, ale także owoce, warzywa czy najnormalniejsze prezenty. „Niech ksiądz pobłogosławi”.
W Ameryce Łacińskiej powstaje coraz więcej tzw. Domów błogosławieństw, niestety często sekciarskich, gdzie wierni znoszą przeróżne przedmioty i proszą o błogosławieństwo, by Bóg nie opuszczał ich nigdy.
Kto również nie pamięta tych polskich zwyczajów: błogosławieństwa ziarna przed zasiewem, ziemniaków przed zasadzeniem, znaku krzyża przed orką – żeby Pan Bóg pobłogosławił?
Czego więc życzyć najbardziej od serca i czego nam potrzeba najwięcej w tym roku?
Bożego błogosławieństwa.
Wołali kapłani w Starym Testamencie:
„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem”.
Śpiewaliśmy wspólnie:
„Bóg miłosierny niech nam błogosławi”.
Prosił psalmisty wymownymi słowy:
„Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi. Niech nam ukaże pogodne oblicze.
Niechaj nam Bóg błogosławi, niech się Go boją wszystkie krańce ziemi”.
Boże błogosławieństwo to dar Bożej opieki, pewność, że Ten, który stworzył świat nie opuści ludzi, za których sam umarł.
Boże błogosławieństwo to pokój serca, że żadna przyszłość nie zniszczy mi życia, bo Bóg jest Wszechmogący więc zawsze pomoże, bo Bóg miłujący, więc pomagać chciał będzie.
Boże błogosławieństwo, to inaczej szczęście – słowo, co zastępuje wszystkie inne słowa, które chcą nam powiedzieć o tym, co nam trzeba.
Boże błogosławieństwo to wreszcie sam Bóg, obecny przy Tobie w dobrej i złej doli.
Dlatego najlepszym życzeniem, marzeniem i darem, najpewniejszym gwarantem udanego roku jest Boże Błogosławieństwo.
Czy jednak Pan Bóg wszystkim pobłogosławi?
Czy czasem nie odrzuci niektórych?
Czy może są tacy w kościele, którym Jego łaski w tym roku nie starczy?
Pismo święte dziś mówi:
„Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela a Ja im będę błogosławił”.
Błogosławieństwo przychodzi, kiedy wzywamy Bożego imienia.
„Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela a Ja im będę błogosławił”.
Msza święta i nabożeństwo, prywatna modlitwa i wspólne błaganie.
„Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela a Ja im będę błogosławił”.
Kościół i kaplica, autobus i pokój.
„Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela a Ja im będę błogosławił”.
Jeśli nie odwrócimy się w tym roku od Boga, jeśli nie przestaniemy wzywać Bożego imienia w modlitwie, jeśli nie zatracimy w tym roku wiary, że od Boga zależy nasze życie i szczęście, to Bóg będzie nam błogosławił i ten Nowy Rok będzie rokiem dobrym, udanym i lepszym.
Jeśli zaś zatracimy wiarę, w głębi serca będziemy powątpiewać, że Bóg jest potrzebny w życiu, jeśli gonić będziemy przez cały rok za wszystkim tylko nie za łaską Bożą, możemy być pewni, że za rok przyjdziemy smutni, rozgoryczeni, zawiedzeni i z rozlicznymi pretensjami do innych.
Drodzy Parafianie!
Dzisiaj, to jest w ósmy dzień od narodzin Zbawcy;
Dzisiaj to jest w dzień, kiedy nadano Dziecięciu imię Jezus – to znaczy Bóg zbawia;
Dzisiaj to jest w dzień, kiedy święcimy Bożą Rodzicielkę Maryję, błogosławioną między niewiastami;
Dzisiaj to jest w 367 dni trzeciego tysiąclecia;
Dzisiaj to jest w pierwszy dzień nowego, 2002 roku wołajmy z wiarą:
Błogosław nam, Boże, na ten Nowy Rok!
Błogosław i nie opuszczaj! Amen!
Mizerna-Maniowy, 1.01.2002 r.